poniedziałek, 1 lutego 2010

Chytry plan - kto za nim stoi?

W dniu wczorajszym na Woli Lubeckiej odbyło się zebranie mieszkańców w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego dla tej miejscowości.

W zebraniu uczestniczyło ponad 100 osób.
Obecny był również Burmistrz Bernard Karasiewicz oraz Przewodniczący Rady miejskiej Pan Stanisław Pikus.
Zebranie prowadził Pan Paweł Augustyn.
Pan Augustyn w swojej wypowiedzi wskazał jak przewodniczący rady miejskiej Ryglicach wprowadza pod obrady sesji dokumenty, które są bez podpisów czyli nie przedstawiają żadnej wartości prawnej, a radni na tym pracują i na podstawie takich dokumentów podejmują decyzję.

Podał przykład ostatniej niby analizy prawnej nie podpisanej.
Tak było również z projektem uchwały o zagospodarowaniu przestrzennym, który to został wrzucony radnym w ostatniej chwili niezgodnie ze statutem gminy.

Burmistrz zabierając głos bronił przewodniczącego oraz atakował komitet obrony góry posługując się insynuacjami jakoby członkowie komitetu byli związani z Panem Bokotą.

Mieszkańcy wiedzą kto tak naprawdę sprzyja powstaniu kopalni. Burmistrz w swojej wypowiedzi okłamał mieszkańców mówiąc,że nie wykonał uchwały rady o zmianie studium bo nie wpłynęły wnioski mieszkańców.

Odpowiadając na to pokazałem mieszkańcom w którym miejscu Burmistrz kłamie - zgodnie z ustawą burmistrz ma ogłosić termin naskładanie wniosków, a tego w ubiegłym roku nie uczynił.

Najważniejsza sprawa okazała się na końcu zebrania.

Pan Piotr Marcinek dyrektor szkoły w Woli Lubeckiej odczytał pismo, z którego wynikało, że zaskarżył decyzję burmistrza nakładającą na firmę Jabo Marmi obowiązek wykonania raportu oddziaływania na środowisko planowanej kopalni kamienia.
O wykonanie tego raportu walczył komitet wraz z mieszkańcami bo tak naprawdę to ten raport wykaże szkodliwość kopalni i jest szansa raz na zawsze zablokowania tej inwestycji.

Pan Marcinek pytany kto mu to napisał stwierdził, że sam to wymyślił i napisał bo ma tam studnie i zrobienie raportu według niego to otwarcie kopalni.

Jak się okazuje Burmistrz ma wydać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na kopalnię, a raport miał być załącznikiem do tej decyzji zgodnie z raportem wykazane zostaną wszystkie zagrożenia i szkodliwość dla ludzi i środowiska.

Jak skarga Pana Marcinka przejdzie pozytywnie w samorządowym kolegium odwoławczym to burmistrz wyda decyzję bez tego raportu i bez obostrzeń.
Decyzja zostanie wydana 7 dni po uprawomocnieniu się wyroku kolegium.

Na podstawie takiej decyzji starostwo powiatowe w Tarnowie rozpocznie procedurę uzgodnień budowy kopalni.

Drugą rzeczą konieczną do uzgodnień jest uchwała rady o przystąpieniu do sporządzania planu zagospodarowania na podstawie, której burmistrz uzgadnia wniosek starosty.
Nie musi być wykonany plan, w którym to burmistrz mówi, że zapiszemy tak aby kopalni nie było.
Jak ruszy procedura uzgodnień teraz jeszcze wpisów nie będzie. 
Jest zbadane złoże to uzgodnienie będzie pozytywne.
Bo nie musi być gotowy zrobiony plan tylko wystarczy uchwała o przystąpieniu do sporządzania tego planu.

Po otrzymaniu koncesji na wydobycie firma jest zobowiązana do wykonania planu zagospodarowania terenu górniczego, gmina robi już plan wystarczą tylko wnioski firmy aby w planie umieścić teren górniczy i już, a koszty trudno będzie podzielić aby obciążyć firmę bo plan jest robiony dla całego obszaru. .

Na sesji nadzwyczajnej w piątek burmistrz wiedział dokładnie o odwołaniu bo jest to prowadzone poprzez burmistrza i to pismo do niego wpłynęło 22 stycznia 2010r.

Burmistrz wiedział nie powiedział tylko mówił o tym mieszkańcom,że będzie raport oraz to, że dopóki będzie burmistrzem kopalni nie będzie.

Wnioski nasuwają się same.

Poprzez tego bloga apeluję do radnych - otwórzcie oczy, włączcie myślenie, nie dajcie się manipulować.

Cały transport samochodowy będzie przejeżdżał przez "Las Zalsowski" i koło domu, który stoi na jego skraju.


17 komentarzy:

  1. A może przez Lubczę Bogota będzie kamień woził - bardziej prawdobodone a jeśli nie to obwodnica jak nic będzie w Zalasowej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dyrektor zaskarżył decyzje z własnej inicjatywy . Niemożliwe

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dobrze rozumię burmistrz wydaje decyzję o obowiązku wykonania przez Bokotę raportu oddziaływania na środowisko a jego kumpel Marcinek zaskarża tą decyzję. scenariusz rozpisany perfekcyjnie. Latem lub zaraz po wyborach ruszy pewnie kopalnia Wypada pogratulowac Wam dyrektora Wolanie

    OdpowiedzUsuń
  4. ~obecny na sesji2 lutego 2010 01:56

    Przecież ta analizę prawną o możliwościach obrony góry to ewidentnie spłodził "sekretarzyk"- czytałem są tam wyrażenia, którymi tylko On się posługuje.Człowieku zastanów się co ty robisz jesteś jeszcze młody. Co będzie jak zostaniesz zostaniesz ograny przez szefa.

    OdpowiedzUsuń
  5. jak zostanie ograny przez szefa to prace znajdzie choćby w komunalnym, przecież kosiarką do trawy posługuje się perfekcyjnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Komentarz na temat Pan Pikusa z Zalasowej został usunięty ze względu na treści obraźliwe. Proszę przy pisaniu zachować umiar i kulturę.

    OdpowiedzUsuń
  7. A kto tam mieszka na skraju pieknego lasu w Zalasowej? jakiś nowobogacki?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to kto tam mieszka ????Pan Sekretarz piękną willę postawił.

    OdpowiedzUsuń
  9. A co z tymi drzewami co zostały wycięte na terenie przygotowywanym pod kopalnie, jak się sprawa zakończyła czy zapłacił Bokota kary.

    OdpowiedzUsuń
  10. pawel augustyn niech otwiera sobie kibel za swojo stajniop nie ZEBRANIE na WOLI LUBECKIEJpatrzylem na niego i stwierdzilem ze ten osobnik powinien isc do PSYHIATRY

    OdpowiedzUsuń
  11. A burmistrz sekretarzowi w ramach oświetlenia ulicznego doprowadził kilkaset metrów prąd na działkę, bo przecież skeretarz ma skromną pensje i nie stać go na taki przyłącz prądu.

    OdpowiedzUsuń
  12. na skraju lasu? to pewnie jakaś zbłąkana rusałka.....

    OdpowiedzUsuń
  13. psychiatra też człowiek, a jak masz człowieku tak gadane jak Augustyn, to sam odważ sie wyjść przed ludzi i tak zabierz głos żeby chcieli słuchać

    OdpowiedzUsuń
  14. biedactwo, nawet na prąd go nie stać...

    OdpowiedzUsuń
  15. drzewa wycięte, a teraz czekają ... może znowu ktoś w gminie zapomni odpowiedzieć i uznają to za pozytywane załatwienie sprawy

    OdpowiedzUsuń
  16. To się nazywa własny napęd z cudzym zapłonem

    OdpowiedzUsuń
  17. przecież sekretarzyk jak papuga po szefie powtarza, co się bedzie wysilał na własne pomysły. Przepraszam papugi za porównanie

    OdpowiedzUsuń