środa, 9 listopada 2016

AMERYKA NA ROZDROŻU ! ŚWIAT NA ZAKRĘCIE !

Szok, niedowierzanie. Krokodyle łzy wylewane przez światowy polityczny demokratyczny establishment. Tak pokrótce można skomentować wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych Ameryki. W ostatnich dniach światowe media (CNN) oraz polskie (TVN, POLSAT) zasypywały nas zapewnieniami o przewadze kandydatki na Prezydenta USA Hilary Clinton. Komentatorzy oraz politycy zapraszani do tych stacji karmili nas czarnymi wizjami po wygranej Donalda Trampa.

ŚWIAT NA ZAKRĘCIE DZIEJOWYM

Tak można nazwać to co obserwujemy  w wielu krajach świata. W jednych państwach zmiany odbywają się rewolucyjnie ( Afryka, Bliski Wschód), w innych w sposób demokratyczny (Europa i właśnie Ameryka).

Czy to coś nowego? Niekoniecznie. Przykłady takich działań mamy już w historii kiedy społeczeństwa w wielu krajach upominały się o swoje, o swój byt i byt swoich rodzin.

W przeszłości przeważnie kończyło się to krwawymi rewolucjami, po których dochodziło do zmian społecznych. Tak to jest z rodzajem ludzkim od zarania dziejów, że są zawsze bogatsi (czyli ludzie bardziej zaradni, operatywniejsi, którzy swoje bogactwo gromadzą poprzez pracę lub wyzysk innych) są i ci, którzy pracują z nosem przy ziemi lub pracy nie mają i w pewnym momencie mówią dość( na świecie tych ludzi jest większość). Wówczas dochodzi do zmian. W krajach, które przeżyły w przeszłości krwawe rewolucje lub wojny zmiany te odbywają się w sposób demokratyczny przy urnach wyborczych.

Niestety często okazuje się, że Ci demokraci, których wybrała większość okazują się pseudo demokratami.

Dlaczego tak  jest?

Nikt nie wymyślił jeszcze grabi, które by od siebie grabiły.

Każda władza zbyt długo sprawowana deprawuje.

Rozsądne społeczeństwa w sposób demokratyczny tak wybierają aby zachować pewne proporcje. Oczywiście przegrani zawiązują  różne Komitety Obrony Demokracji, robią wszystko aby w przyszłości powrócić do "koryta", że tak się dzieje mamy na to szereg przykładów.

Ważne jest to aby te zmiany odbywały się to w sposób demokratyczny, a ludziom po każdych zmianach żyło się lepiej.

Dobrą zmianę obserwujemy teraz w naszym kraju, kasa idzie nie tylko do elit gospodarczych lecz jest próba dzielenia wygospodarowanych pieniędzy pomiędzy społeczeństwo. Jeżeli rządzącym uda się  znaleźć i zachować proporcję pomiędzy tymi operatywniejszymi,  a tymi którzy na nich pracują to możemy mówić o wygranej demokracji.

Jest tak na świecie, że ludzkość potrzebuje za swoją pracę godnie żyć. Bogatsi niech mają swoje luksusy, tylko niech pamiętają kto im te zyski wypracował i niech pamiętają, że jeżeli proporcje w zamożności się pogłębiają, a ludzie zauważają,  że bogactwo zostało zdobyte w sposób nie zbyt jasny, to jest prosta droga do utraty tych majątków niestety poprzez krwawe rewolucje.