sobota, 26 czerwca 2010

Bardzo mała retencja - może tak zabezpieczyć się przed powodzią

W ślad za artykułem „Czy wyciągniemy wnioski z powodzi?” w którym to wskazywałem miejsca w których można gromadzić nadmiar wody spływający do naszych potoków i rzek, chcę dziś wskazać na  jeszcze jedną możliwość gromadzenia wody.
Rzeczki i potoki nasze przepływają przez tereny na których w większości rośnie trawa lub teren jest nie uprawiany rolniczo- czyli zarasta samosiejkami drzew.
Należałoby zinwentaryzować takie tereny na których można by wykonać stawy. Przy naszym ukształtowaniu terenu można w łatwy i prosty sposób pomiędzy dwoma wzniesieniami wykonać wysoką groble z mnichem do spuszczania wody.
Na budowę takich stawów łatwo dostać pozwolenie wodno-prawne, a i unia dopłaca do hodowli ryb.
Sprawa poszłaby o wiele szybciej niż budowa zbiorników retencyjnych.
Stawy takie należałoby wykonać z dość dużym zapasem wysokości tak aby przy prognozowanych opadach zamknąć mnich do dużej wysokości i zgromadzić tam wodę.
Po opadach można pomału spokojnie wypuszczać nadmiar wody.
W ten sposób można również wykonać tak zwane suche poldery. Powiedzmy, że właściciele terenu nie chcieliby stawu ale godziliby się na chwilowe gromadzenie wody.

Duża ilość takich budowli niemal  na każdym dopływie do głównych rzek pozwoliłaby za zgromadzenie wody i obniżenie jej poziomu w korytach.

Administrowaniem takich zbiorników może zająć się Gminna Spółka Wodna. Zgodnie z ustawą „Prawo Wodne” istnieje możliwość powołania takowej również przez samych mieszkańców.

Sprawę tą będę prezentował pozostałym radnym oraz mieszkańcom na zebraniach.
Pomysł mój poddaje pod ocenę Was czytających tego bloga.

22 komentarze:

  1. Daremne te Pana plany przecież BOS tego nie podejmie bo to nie jego pomysł a na dodatek PANA najpierw zmień Pan Gościa potem planuj .....w bastionie PIS-u rządzi gorliwy PO-wiec

    OdpowiedzUsuń
  2. wkrótce będzie po PO. Troche szkoda bo kto wówczas spełni ich obietnice dane ludziom, głownie powodzianom stoczniowcą i wielu wielu innym hmmm?? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ich obietnice są puste bo nastawione wyłącznie na efekt medialny a nie dobro ludzi. Wystarczy przykład z powodzianami ...co dostali Nasza gmina to takie PO w pigułce ..na szczęście ludzie są coraz mądrzejsi a JESIEŃ BLISKO

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby faktycznie zmądrzeli......?

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Jezior proszę napisać skąd weźmie Pan pieniądze na realizację tych "szlachetnych planów"bo gmina jest już chyba wystarczająco zadłużona? Kto będzie właścicielem tych stawów rozumiem że "Spółka" bo nie wyobrażam sobie żeby kto inny był właścicielem, a kto inny "zarządzał" skąd więc kasa na wywłaszczenie? A może stawy będą własnością "hodowców ryb" to skąd wtedy gmina weźmie pieniądze na odszkodowania za straty w hodowli w przypadku konieczności zalania stawów skażoną wodą powodziową? Może Pan sobie pobujać w obłokach bo to nic nie kosztuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojciec Tadeusz rzeczy niemoźliwe załatwia od ręki na cuda trzeba trochę poczekać tam się udajcie, ale to są drogie rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  7. Ludzie potrzebują żyć bezpiecznie, to oddajmy im głos i tylko trochę nakierowujmy. To ludzie muszą się między sobą dogadać, nic im narzucać nie można. U nas przyjęło się albo zostało to jeszcze po tamtym systemie, że władza ma wszystko załatwić. Tak władza załatwia ale za przyzwoleniem mieszkańców, mądra władza korzysta z porad innych.Sprawy takie trzeba nagłośnić niech ludzie dyskutują, myślą o tym ,podpowiadają, a później na zebraniach wybrać grupę ludzi tym zainteresowanych, którzy za zezwoleniem i poparciem innych będą temat drążyć w oparciu o rozwiązania prawne.Jeżeli chodzi o pieniądze to spółki wodne swoją działalność finansują ze składek członkowskich (tak jest w przypadku melioracji, tak może być przy zabezpieczeniu przed powodzią), spółki dostają też dotację od samorządu oraz rządu na działalność.

    OdpowiedzUsuń
  8. trochę z innej beczki jako młody mieszkaniec tej gminy chcę by Pan przedstawił preferencje polityczne naszych zacnych radnych skoro pisze się o PO-skiej miłości burmistrza to czemu nie radnych.Niech Pan zrobi sondaż i zacytuje dosłowną odpowiedz. To może będzie bardziej interesujące i na czasie - wszak za tydzień wybory prezydenckie

    OdpowiedzUsuń
  9. No woda to jak widzieliśmy olbrzymia siła natury i sianie propagandy o jakiś małych spółkach wodnych jeszcze na terenie górskim gdzie woda ma moc stokrotnie większą jak na równinach to naprawdę zakrawa na kpienie z ludzi .Przecież ta woda rozwalała silne umocnione brzegi, zrywała drogi i mosty a Pan pisze ,że do garnuszków i butelek po oranżadzie będziemy ja zbierać.Nie takie główki myślą pajacyku na terenach znacznie łatwiejszych do ogarnięcia jak to zrobić -nie pleć ,że to proste" po prostu się zgromadzić koło taksówek pogadamy, założymy spółkę i będziemy żyli i szczęśliwie "- do następnej burzy....Wiadomo jedno najpierw to trzeba ofosowac drogi ,posprzątać koryta rzek-pogłębić i to można jakimś sposobem gospodarczym trochę przypilnować i zrobić ale nie mówmy o tym co kosztuje duże pieniądze i wymaga inwestycji,decyzji,naruszania własności,obszarów -chociaż jak patrze na moje zalane pole i plony tez mam ochotę pomarzyć to odradzam wierzenia w głupoty!!!!!!!złóżmy się po 100 tys zł a potem się zobaczy jak te spółkę założymy może nam gmina da jakieś np. 25 tys zł może bogate firmy rzuca po tysiaku a starosta tylko patrzy żeby rzucić do Ryglic jakieś fundusze na dyplomy za pomysły. Dobranoc -kolorowych marzeń sennych.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ludzie chcą żyć bezpiecznie to normalne, ale zanim podejmą decyzję i opowiedzą się za konkretnym rozwiązaniem to trzeba jasno im powiedzieć ile to "bezpieczeństwo będzie ich kosztowało. Tylko wtedy mogą podjąć rozsądną decyzję. Jeszcze do Pańskiej wiadomości system wcale się nie zmienił ciągle jest ten sam i puki co to władze socjalistycznego państwa mają obowiązek to "bezpieczeństwo" ludziom zapewnić (oczywiście za ich pieniądze czyli podatki).

    OdpowiedzUsuń
  11. Andrzej może i masz racje z tymi pomysłami ale musisz wiedzieć że oprócz chciejstwa potrzebna jest wiedza fachowa o tym czy zgromadzona we wskazanych przez Ciebie miejscach woda nie będzie stwarzać kolejnych zagrożeń. Bijmy się na razie o zbiornik retencyjny w Joninach bo jest on bezwzględnie potrzebny. Zeby się jednak o to skutecznie bić to trzeba włodarza gminy mieć po swojej stronie. Tymczasem Karasiewicz już tak się pogubił ze swoim sztabem , że nic nie jest w stanie sensownego zrobić ani pokierować ludźmi by ulżyć nam mieszkańcom. Trzeba go przegonić jesienią i dopiero wziąć się do roboty z innym burmistrzem

    OdpowiedzUsuń
  12. sorki powodzianinie ale sam jestes pajac i czytac nie umiesz chyba. Przeczytaj ostatnie 4 linijki tekstu radnego Jeziora i nie nazywaj go pajacem bo chlop poddał to pod dyskusje a nie opluwanie sie wzajemne. Pozdro :))) odnośnie pomysłu radnego - moim zdaniem nie do zrealizowania.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo przepraszam, że wrzuciłem Wam taki temat. Po wielu komentarzach na tym blogu widać wyraźnie, że żadnych merytorycznych dyskusji nie można przeprowadzić bo zaraz wyzwiska, opluwanie, robienie z kogoś debila i głupka. Takim niestety jesteśmy społeczeństwem. Jeżeli chodzi o te zabezpieczenia powodziowe to czy ktoś powiedział, że w takim planowaniu trzeba opierać się o hydrogeologów, którzy na przykład wypowiedzą się w tej sprawie, ewentualnie obliczą jak ma zostać wykonana grobla takiego stawu czy polderu, jaką ma mieć podstawę grubość i wysokość.Celowo tego nie pisałem w swoim artykule, chociaż jest to podstawa do działania. Zbiorniki buduje się też w terenach górskich, a szybkość wody wzrasta czym ta woda jest niżej więc według mnie jeżeli będziemy ją gromadzić tak gdzie jeszcze nie zdąży nabrać rozpedu to jej siła niszczycielska będzie mniejsza . Nikt o tym nie napisał ale zaraz pajac i inne inwektywy.Jak się mylę proszę mnie poprawić. Mówi się co dwie głowy to nie jedna .Dlatego proszę o merytoryczną dyskusję, podpowiedzi, komentarze za i przeciw poparte konkretnymi argumentami.

    OdpowiedzUsuń
  14. Myslę że jest to temat do dyskusji dla radnych, może sie w końcu niektórzy czymś zajmą, a jeżeli im to zwisa to Pan nam to napisz będziemy mądrzejsi w jesieni. Temat jest bardzo ważny ale inicjatywa i propozycje to zadanie burmistrza i radnych

    OdpowiedzUsuń
  15. Kto sieje wiatr ten zbiera burzę Panie radny Panu wiecznie wszystko nie pasuje Jak ktos coś robi toźle jak nie robi tyż nie dobrze to co Pan myślał że jak wywnętrzy się Pan ze swoich utopii to wszyscy zaczną klaskać? Ciągle Pan nic konkretnego i merytorycznego nie napisał prucz hasełka " bardzo mała retencja" Jakie to koszty, z kąd środki bo te spółki wodne to poroniony pomysł gdyż interesy hodowców ryb raczej byłyby sprzeczne z celem powstania tych zbiorników i w związku z powyższym doszliśmy kolektywnie ze szwagrem do wniosku że w trosce o dobro Państwa Polskiego nie powinien się Pan rozmnażać

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepadło już się rozmnożyłem . Ale tak nawiasem dobrze, że nie jesteś moim szwagrem bo dyskutant z Ciebie kiepski !

    OdpowiedzUsuń
  17. Mając na uwadze jak wykolegowałeś swojego to też się cieszę

    OdpowiedzUsuń
  18. ~Liberał z Jonin30 czerwca 2010 05:09

    To by sie działo między sąsiadami. Lepiej żeby radni i burmistrz spowodowali oczyszczenie rzek potoków i rowów z chwastów krzaków i innego zielska. A prywatne stawy to bardzo dobry pomysł dla mieszkańców których chałupy stałyby powyżej zbiorników. Ci poniżej nigdy się na to nie zgodzą w myśl zasady "nie bo nie".Ale próbować można tak jak z komórkami...........Byłem kilka dni u rodziny i niestety z telefonu mogłem korzystać wychodząc 50 metró z rodzinnego domu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. szwagry,burza to na jesieni będzie, nie pijcie tyle to się wam rozjaśni w głowach

    OdpowiedzUsuń
  20. ~Liberał z Jonin30 czerwca 2010 11:08

    Może więc ja spróbuję merytorycznie. Byłem kilka dni w Ryglicach i współczuję poszkodowanym, oraz gratuluję, że jakoś gmina podnosi się po szkodach. Jednak w gminie nie było typowej powodzi. Po prostu była burza o niespotykanej gwałtowności. Wydaje mi się że najskuteczniejszym sposobem w takich przypadkach jest nie gromadzenie wody w zbiornikach retencyjnych lecz jak najszybsze pozbycie się tej wody przez uregulowane cieki wodne (rzeki strumyki rowy). Sposobem na regulację rzeki jest po prostu całoroczne umacnianie brzegów i usuwanie zatorów powodowanych przez walące się drzewa zarastanie koryta rzecznego zamulanie czy po prostu śmieci. Zamiast więc budować stawy lepiej wymagać od właścicieli gruntów przez które biegną cieki wodne aby po prostu je kilka razy w roku wyczyścili.Gdu spacerowałem sobie po Joninach czy Ryglicach to trudno mi było poznać miejsca gdzie w młodości nawet się pływało w Szwedce. Teraz trudno dojść do wody gdyż trzeba sie przedzierać przez wszelkiego rodzaju chaszcze i śmieci. . Pozatym pamiętam jak z tatą siano staraliśmy się szybko zebrać z łąk bo w czerwcu i lipcu zawsze łąki zalewało. A ważne że zalewało bo kasa z PZU zawsze się przydała. Teraz siana się nie zbiera a odszkodowanie trudno wyłudzić więc i zajmowaniem się rzekami mało kogo obchodzi - pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Był taki jeden co w Lubczy koło domu chciał rzekę oczyścić to go z gminy podali i jest już chyba w rejestrze skazanych. Groźny przestępca:)W świetle tej powodzi ta sprawa nabiera nowego wymiaru. I straszno i śmieszno.

    OdpowiedzUsuń
  22. ~Liberał z Jonin30 czerwca 2010 14:21

    Jak "go z gminy podali" to trzeba tego co podał z tej gminy wywalić. Tylko czy to fakt czy "tak ino gadali"

    OdpowiedzUsuń