piątek, 11 czerwca 2010

Roboty publicze sposób na pomoc po powodzi

W związku z zaistniałą sytuacją Rząd RP powinien znaleźćśrodki finansowe na masowe roboty publiczne przy usuwaniuskutków powodzi.

Samorządy własnymi środkami nie zdołają uporać się z tym copoczyniła woda.
Tony śmieci naniesione przez wodę znajdują się nie tylko nabrzegach rzek ale również tam gdzie wylała woda. Zatkane przepusty, zamulonerowy, oberwane pobocza dróg uszkodzone mostki podjazdy i wiele innych spraw. Tewszystkie rzeczy trzeba naprawiać w pierwszej kolejności. Na wielu rzekachznajdują się zatory z powalonych drzew. Takie tamy grożą następnymi wylewami.Sprawami rzek powinni zająć się natychmiast ich zarządcy.

Bezrobotni zatrudniani przy takich pracach  zmniejszyliby kolejkę oczekujących w pośredniaku.

Pisałem już artykuł pod tytułem „Pamiętajcie kto zapieprzyłsprawy -wybory na jesieni”.

Dzisiaj należy powtórzyć te słowa, słowa Premiera RP DonaldaTuska.

Mieszkańcy powinni wyciągać wnioski z tego jak osobyodpowiedzialne organizują akcję popowodziową odnosi się to nie tylko do władzlokalnych ale również rządowych.

5 komentarzy:

  1. ~Liberał z Jonin11 czerwca 2010 16:29

    Bzdura!!! Roboty publiczne to fikcja. Pomóc powodzianom i pracować przy odbudowie zniszczonej infrastruktury powinni dobrze opłacani fachowcy. Fachowcem nazywam również pracownika który zamiata ulice. A roboty publiczne kojarzą mi sie z przymusem.A na przymusowe roboty kieruje się często obiboków i kombinatorów, którzy raczej pogorszą sytuację niż polepszą Zamiatać ulice w ramach robót publicznych można jeszcze przetrawić. Ale odbudowę ulic, chodników domów czy innej infrastruktury radzę powierzyć wykwalifikowanym robotnikom z renomowanych firm. Przynajmniej bedzie wiadomo gdzie złożyć reklamację za spierzoną robotę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak się ustawi wszystkich bezrobotnych jako obiboków to można z czystym sumieniem o nich zapomnieć-sami sobie winni . Taka mantra liberałów . Życie trochę bardziej skomplikowane jest . Pan oczywiście żadnego wartościowego człowieka i bezrobotnego nie zna -bo takich nie ma . A te dziesiątki tysięcy pracujących za granicą to sukces PO .Naprawdę ?

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Liberał z Jonin11 czerwca 2010 17:09

    Znam bardzo dużo wartościowych bezrobotnych. I dużo z nich pracuje w Wlk Brytanii bo chcą pracować aby zarobić. W naszym kraju wartościowi bezrobotni chcą zarobić ale nie zawsze chcą pracować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod wrażeniem Pana głębokich przemyśleń:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ~Liberał z Jonin12 czerwca 2010 04:38

    eee tam chyba przesada. Ja jestem pod wrażeniem pewnej brunetki w bikini, którą widzę z okna mojego pensjonatu w mieście X . Super laska - niestety brak miejsca na plaży aby się położyć obok. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń