poniedziałek, 11 maja 2009

Sprawa wycięcia drzew w Prokuraturze

Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska złożył do Prokuratury Rejonowej w Tarnowie zawiadomienie o popełnionym przestępstwie, to jest nie legalnym (bez wymaganego zezwolenia) wycięciu drzew na górze Kokocz w Woli Lubeckiej z uwagi na fakt, że wycięcia dokonano na obszarze chronionego krajobrazu.
Prokuratura ma ustalić okoliczności wycinki oraz osoby odpowiedzialne za szkody wyrządzone w środowisku.
O całej sprawie od lutego wiedział Burmistrz Ryglic ponieważ gmina prowadziła w tym temacie postępowanie administracyjne.
Jak sprawa została zakończona pisałem we wcześniejszych artykułach.
Zachodzi pytanie dlaczego Burmistrz nie powiadomił organów ścigania?
Czy to nie ukrywanie sprawców przestępstwa?
Przecież w mediach Burmistrz deklaruje się, że w sprawie kamieniołomu jest z mieszkańcami, a w rzeczywistości wychodzi inaczej.

16 komentarzy:

  1. panie Jezior wiem jak dla pana jest ważne żeby w naszej gminie było wszystko zgodnie z prawem dlatego też bardzo prosze o sprawdzenie i obszerne opisanie sprawy nielegalnego internatu w naszym rynku. Prawo jest ważne w 100% ale myśle że zdrowie lub życie tam mieszkających to chyba arcyważne dla Pana, może tam są łamane przepisy?

    OdpowiedzUsuń
  2. ~ojciec Bernard11 maja 2009 07:51

    Prawo!!!Cóz to jest Prawo-.tak naprawdę to nazwa obowiązujących spisanych przepisów.A gdzie tak naprawdę jest człowiek-czżli jest Podmiotem czy tylko złą ,skrzywiona maską. .Jego godność,jego strach przed wyrokiem, jego uczucia i odczucia.Czy prawo stworzono po to by człowieka wyzwolić czy poniżyć. Jakimi prawami rządzi się swiat.Czy zamiarem Boskim było by kilka wyciętych drzew ,których takim bogactwem nasze Pogórze obdarzył stało się kością niezgody.Komu służy ta mściwość i żar twojego ducha o Waleczny Jędrzeju z Ryglic.Dla kogo to tak dzielnie znosisz katusze i powalasz na ziemię Olbrzymów???Czy kiedyś nie staniesz nad zródłem ,nie spojrzysz w swa stara brzydka twarz i nie rzeczesz :czyż warto było....lepiej poczytaj sredniowieczne madre ksiegi one ukoja Twój ból,one naucza pogody ducha a nie Prokuratuta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki to niby olbrzymów -chyba krętaczy i oszustów. Jakiś filozof dorabia ideologię do nieuczciwości. Ale to "nic nowego pod słońcem " Wola Lubecka nie chce się dać zniszczyć i trzyma kciuki .

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Jezior a na czyim polu te drzewa rosły?Kto jest właścicielem tego pola?

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozdrawiam bos-a. bos-m-anka

    OdpowiedzUsuń
  6. Pan bos zdaje się sugerować że właściciel może wszystko. Zamiast tłumaczyć -życzę Panu sąsiedztwa w postaci kamieniołomu , dyskotekii fermy kurzej jednocześnie . Chyba tylko wtedy by Pan zrozumiał o czym pisze.

    OdpowiedzUsuń
  7. ~w-obronie-prawa12 maja 2009 01:02

    Właściciel może wszystko, co mu wolno zgodnie z prawem.. jesli nie jeden człowiek placil juz w Polsce kary za wycinke drzewa na wlasnym podworku posadzone przez siebie, to niby dlaczego biznesmen z Debicy bez pozwolenia moze wycinac dziesiatki drzew? bosmanka chyba broni biznesmena za to ze nie zna prawa- jak nie zna to lichy z niego biznesmen. on zna prawo i zna wladze lokalne- wie ze duzo moznazwyklky szary czlowiek podlega prawu a biznesmen nie? a moze biedny skrzywdzony biznesmen nie zna prawa? no w to nie uwierze! on prawo zna, ale prawo ojca Bernarda chyba zeby nie krzywdzic oligarchow...Tu nie chodzi bzdurne nieraz prawo, ale o to, ze sa rowni i rowniejsi wobec prawa i w dodatku tak czynia to nasze wladze lokalne. To smutne. Jesli chodzi o internat, to chyba tez wladze ponosza za to odpowiedzialnosc- wladze siedza pare krokow obok..Solidaryzuje sie z pokrzywdzonymi przez prawo ale nie robmy swietego Bakoty i moze Bernarda jeszcze. Solidaryzuje sie z pokrzywdzonymi- mam nadzieje ze jeszcze nie do konca- mieszkancami Kokocza. To jest problem a nie biedny pokrzywdzony Bakota.

    OdpowiedzUsuń
  8. ~Galilejczyk12 maja 2009 11:27

    Polskie przepisy prawa są tak samo chore jak P. Jezior... !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. ~naświetlacz12 maja 2009 14:12

    owszem są chore, ale gdyby nie radny Jezior to akurat w tym konkretnym przypadku malo kto by wiedzial o takowych przepisach i ich bzdurności . Dobrze, że ktoś to naświetla.

    OdpowiedzUsuń
  10. Galilejczyku- pisanie tak jak Ty piszesz, ze przepisy chore, jak p.Jezior- to tak mniej wiecej jak "W roku 1984" Orwella... przywalic epitetem kogoś nie podając żadnych argumentów- przedszkole. Komunistyczna propaganda tak potrafila pisac krótko i zwięźle... niestety. Jak masz cos rzeczowo do napisania, to napisz...

    OdpowiedzUsuń
  11. Panie Jezior , a dlaczego Pan jako radny stojący na straży praworządności wiedząc o nielegalnej wycince drzew nie zawiadomił prokuratury? Dlaczego czeka Pan, aż zrobi to Burmistrz albo inne powiadomione przez Pana instytucje?

    OdpowiedzUsuń
  12. Do dobranoc i innych.Zgłosić szkodę może strona poszkodowana a zatem właściciel.Czy Pan Burmistrz jest właścicielem tej działki?

    OdpowiedzUsuń
  13. DO OJCA BERNARDA!szkoda pisać oni sa tak juz mściwi,że nic do nich nie dociera ani satyra ani wiersz ani goła prawda......oni tylko jak w omłoku powtarzaja :albo Jezior albo śmierć .......Takie frazesy i przemyslenia to nie na tym blogu,

    OdpowiedzUsuń
  14. Według takiego rozumowania jak mnie ktoś okradnie i ja żądam żeby był ukarany to jestem podły i mściwy. Gratuluję "przemyśleń" . A co do praw pisanych to między innymi dzięki nim rozwinęła się nasza cywilizacja . A w opisywanych sytuacjach to zachowania zgodnego z dekalogiem też brakuje. I dziwnie krytykanci nie zauważają mieszkańców Woli Lubeckiej w tle .Chyba ich nie chcą widzieć -a oni są głównym aktorem i gdyby chcieli kamieniołomu sprawy by nie było .

    OdpowiedzUsuń
  15. Panie AndrzejuWieść gminna niesie że sprawa wycinki drzew się zakończyła i Pan Bogota wygrał. Czy to prawda?

    OdpowiedzUsuń
  16. ~niedoinformowany18 maja 2009 06:33

    powiedzcie mi lepiej co z tym kamieniołomem, czy trwają już tam jakieś prace???

    OdpowiedzUsuń