Sprawa dotyczy odbudowy ulicy Reja w miejscowości Zalasowa. Dojazd z tej ulicy jest tylko do 2 gospodarstw i do wioski indiańskiej prowadzonej przez firmę spod Warszawy. Historia budowy tej drogi jest dość ciekawa, na co zwracali uwagę również czytelnicy mojego bloga w komentarzach pod innymi artykułami.
Dnia 18 marca 2010 roku Burmistrz ogłosił przetarg na odbudowę ul. Reja w Zalasowej. Według założeń do przetargu ulica miała być wyremontowana (wyasfaltowana) na odcinku 500 metrów od drogi powiatowej Zalasowa-Joniny (droga na Lipie). Koszt zaplanowanych robót wyniósł 77 571 zł netto. Po rozstrzygnięciu przetargu wykonanie tego odcinka drogi powierzono firmie Poldim Dębica z terminem zakończenia prac do końca lipca 2010 roku. Więcej na ten temat można znaleźć na stronie Urzędu pod adresem:
http://83.14.10.130/~web/?link=bip_przetargi_2010&anews=l-7.txt&akom=- l-7.txt
Następnie w dniu 22 września 2010 roku na stronie Urzędu Gminy zamieszczono ogłoszenie o zamiarze zawarcia umowy i zlecenia z wolnej ręki robót pod nazwą odbudowa drogi gminnej ul. Reja w Zalasowej. Roboty znów powierzono firmie Poldim, jednak na kolejnym odcinku drogi o długości tym razem 600m. Koszt robót wynosi 101 313,60 zł netto. Więcej informacji na ten temat pod adresem:
http://83.14.10.130/~web/?link=bip_przetargi_2010&anews=l-19&akom=- l-19
Pikanteria tej sprawy jest taka, że ulicę w całości na odcinku 1100 metrów wyasfaltowano już w lipcu tego roku, chociaż wówczas w planie było tylko 500m. Czy teraz dorabia się tylko dokumentację?
Podczas dzisiejszej sesji zadałem Panu Burmistrzowi pytanie, w jakim terminie zostanie wykonane 600 metrów nakładki asfaltowej na ulicy Reja w Zalasowej, na które zostało ogłoszone zamówienie w dniu 22 września 2010. Pan Burmistrz niestety nic konkretnego nie odpowiedział.
Po zapoznaniu się ze sprawą nasuwa się kilka wniosków:
1) kwota za to zadanie obliguje do ogłoszenia przetargu, a nie udzielania zamówienia z wolnej ręki - według przepisów prawo zamówień publicznych przetarg należy ogłosić jeśli wartość zamówienia przekracza 14 000 euro, czyli równowartość ok. 60 000 zł. W przypadku pierwszego odcinka burmistrz ogłosił przetarg, a na drugi odcinek udzielono zamówienia bez przetargu chociaż wartość jest o wiele wyższa.
2) Jak już wcześniej wspomniałem, dojazd z tej ulicy jest tylko do dwóch gospodarstw oraz do wioski indiańskiej prowadzonej przez firmę spod Warszawy. Czy stać nas na to, aby robić drogę do dwóch gospodarstw przy takim zadłużeniu gminy? Czy już nie mamy innych dróg do naprawy przy których jest co najmniej kilkadziesiąt gospodarstw?
3) Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja- w ubiegłym roku pisałem o budowie „obwodnicy” w Lubczy, która służy tak naprawdę też tylko kilku gospodarstwom i przebiega wokół posesji radnego Marcinka z Lubczy. Czy to nie są „drogi prywatne” budowane za gminne pieniądze?
Burmistrz wykonując inwestycje nie zważa na przepisy, wolę i dobro mieszkańców oraz stan finansów gminy. Większość ogłaszanych zadań to istny „majstersztyk” w planowaniu - inwestycje wykonywane są w wielkim bałaganie, bez należytego nadzoru, bez zdrowego rozsądku, a często także po prostu nie tam gdzie tego najbardziej potrzeba. W przypadku spichlerza w Ryglicach planuje się budowę fundamentów na samym końcu, a w Zalasowej zleca się budowę drogi która jest już wybudowana. To tylko nieliczne przykłady, spośród wielu z którymi mogli Państwo zapoznać się już na moim blogu.
Zabawa Burmistrza w budowanie trwa w najlepsze, niestety nie ma to nic wspólnego z profesjonalnym planowaniem i zarządzaniem. Nie dziwi zatem fakt, że kontrole wykazują mnóstwo nieprawidłowości. Nie jest również do śmiechu jeżeli przypatrzymy się stanowi finansów gminy oraz pozycjom naszej gminy i miasta w wielu rankingach. Biorąc jednak pod uwagę to co się wyprawia, nie mamy się czemu dziwić.
Stanowisko Burmistrza Miasta i Gminy nie jest miejscem odpowiednim do tego, aby fundować mieszkańcom kabaret. W takim celu Pan Burmistrz powinien zmienić miejsce pracy.
jest wioska powinien być i asfalt chyba to takie oczywiste
OdpowiedzUsuńhehehehehhe . Wioska Indiańska bez asfaltu sie nie obejdzie. To oczywiste
OdpowiedzUsuńJak dobrze rozumiem na pewnym odcinku będzie podwójna nakładka żeby Apacze nie narzekali .Blade twarze mogą się taplać w błocie (to oczywiste:) !.Przepięknie kasa leci bez przetargów. By żyło się lepiej-kolegom rzecz jasna.
OdpowiedzUsuńNa tych fotkach to nie jest aby pas startowy dla samolotów?
OdpowiedzUsuń""""Nie dziwi zatem fakt, że kolejne kontrole wykazują mnóstwo nieprawidłowości. """"Jakieś przykłady? Bo słuchamy i czytamy wciąż o tych nieprawidłowościach a teraz już chyba czas na fakty.No bo może to pierdoły są jakieś mrzonki chorego człowieka czy Bóg wie co ?
OdpowiedzUsuńA swoją drogą wioska indiańska jest super i polecam jako atrakcje turystyczna naprawdę warto...
OdpowiedzUsuńAby w Ryglicach powstawały nowe drogi proponuję burmistrzowi opracowanie pilotażowego programu osadnictwa indiańskiego na peryferiach gminy.
OdpowiedzUsuńA może Burmistrz aspiruje do funkcji Wodza w tejże Wiosce - po 21 listopada i dlatego szykuje sobie dojazd ?
OdpowiedzUsuńNa tym przykładzie widać jak bardzo burmistrz wspiera inwestorów - zapewne tak samo jest w przypadku firmy Jabo-Marki, która chce zbudować kopalnie kamienia na górze Kokocz
OdpowiedzUsuńA może tu chodzi nie o wioskę Apaczów a właścicieli działki na końcu tej drogi ,a to by mogło wiele spraw tłumaczyć.
OdpowiedzUsuńA kto jest właścicielem tej działki?
OdpowiedzUsuńNa Lubeckim fotoblogu można zobaczyć jak przebiegała budowa prywatnej drogi za państwowe pieniądze do prywatnej posesji zwanej "drogą donikąd" z racji tego, że w zasadzie przy drodze tej jest może z 2-3 posesje z tego właścicel tylko jednej z nich ma samochód... Czyżby była to droga tylko dla jednego mieszkańca Lubczy?
OdpowiedzUsuńJak ktoś nie ma samochodu to jeszcze ma niemieć drogi ?
OdpowiedzUsuńDobry trop. Tu nie chodzi o Indiańca tylko o prawnika. Darek z wioski jest OK.
OdpowiedzUsuńDroga ta już była, tylko utwardzona kamieniem. Jaki sens był kłaść na nią nawierzchnię asfaltową za kilkaset tysięcy złotych, kiedy z drogi tej korzysta tylko jedno gospodarstwo?
OdpowiedzUsuńJaka jest mniej więcej długość tej nakładki asfaltowej, i jak nazywa się właściciel tego gospodarstwa? Czy to jakiś kolega Burmistrza?
OdpowiedzUsuńPodobno to krewniak lubeckiego radnego, który w ubiegłym roku wybudował słynną lubecką obwodnicę. A co o rodzinę trzeba dbać!
OdpowiedzUsuńkurde sobota i nie ma co czytać czyżby się nam już znudziło wszystkim czy główna aktoreczka do Niemiec pojechała i nie ma czasu? Coś jest na rzeczy ,że taka cisza.idziemy na jednego.Hej.
OdpowiedzUsuńTak jest tak jak Pan opisał to jest to oszustwo .Muszą być chyba fałszowane dokumenty jak będzie ponownie płacone a nic nie będzie robione. Gdzie my żyjemy ?
OdpowiedzUsuńCzytając te bzdurne komentarze odnoszę wrażenie, że w Ryglicach nawet pójście do wychodka może być sprawą polityczną.
OdpowiedzUsuńJezeli dobrze rozumię to zrobiono na Reja wcześniej częsc asfaltu na dziko a teraz burmistrz robi na to przetarg. NO to jakaś pomyłka albo przekręty wysokich lotów.PROSZĘ mi to wyjaśnic bo jeżeli to prawda to nie wolno nam wybierac takiego człowieka na burmistrza
OdpowiedzUsuńPo 21 listopada tobie Liberale zostanie chyba tylko wychodek
OdpowiedzUsuńwychodek jest ważniejszy od stołka. W wychodku usiądziesz i się załatwisz a na stołku posiedzisz ale się nie (ocenzurowano)
OdpowiedzUsuńTak niestety jest burmistrz nagminnie łamie prawo i naciąga przepisy. Czym się to kiedy skończy to trudno powiedzieć. Przy takim działaniu w przyszłości, niektóre instytucje mogą się po prostu wypiąć na takiego gościa, bo nikt logicznie myślący nie będzie chciał mieć zarzuconej współodpowiedzialności. Z myślą o dobru gminy powinniśmy zmienić burmistrza, to tak naprawdę dla dobra wszystkich mieszkańców.Tak do Zalasowian - dotacje są do hal sportowych o konkretnych wymiarach. Jakie wasza hala ma wymiary, czy odpowiada przepisom. Dotacja,o której mówi burmistrz może być wirtualna, bo okaże się ,że zapłacimy to z kasy gminnej z pożyczki bo nie będzie innego wyjścia lub do rozliczenia dostarczony będzie projekt z innymi wymiarami.Mieliśmy przykład w Lubczy na termomodernizacji szkoły gdzie wykonanie remontu szkoły nie zgodnie z przepisami skutkowało odebraniem dotacji. Dopiero interwencja ministra skarbu(kolesia) po 2 latach doprowadziła do przyznania decyzji.Obecnie w Lubczy zagrożona jest dotacja do odnowy miejscowości bo wykonano prace po terminie umowy. Jeżeli wykonawca zgodzi się wystawić faktury z datą wcześniejsza to dotacja będzie, ,jeżeli nie to klapa.Podobnie było w Tarnowie przy budowie ronda - za wcześniej wystawione faktury odpowiadają przed prokuratorem konkretne osoby, pisała o tym prasa. Więc oceńcie sami czy warto dalej narażać naszą gminę, czy raczej postawić na nową jakość w działaniu.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie z tym burmistrzem, juz nic nie chcę budować. Jeśli się krzyczy na ludzi na zebraniach, że do jednego-dwóch domów nie będzie się odśnieżać, a kolegom po łąkach robi się asfalty, to pora najwyższa na wywalenie faceta od koryta, bo bez względu na to kto startuje z opozycji do gminy, to bardziej kłamać już nie da rady
OdpowiedzUsuńPrzecież wszyscy wiedzą, że indianie wszędzie mieli drogi wyasfaltowane!!
OdpowiedzUsuńKoszt 100m drogi w ramach przetargu 15500 zł. Koszt 100m drogi bez przetargu 16900 zł. A burmistrz się tłumaczy, że tu i tam nie robił przetargów, bo tak wychodzi taniej....
OdpowiedzUsuńPanie sołtysie Dębicki czy już wszystkie ważne drogi pardom ulice w naszej Zalasowej są wyasfaltowane. Co wy wyrabiacie, ludzi się nie boicie to każdy wie, ale na miłość bliźniego róbcie drogi ludziom, a nie sarnom i jeleniom.
OdpowiedzUsuńCo taki sołtys ma do powiedzenia jest jak słup soli a burmistrz robi co chce w tej gminie
OdpowiedzUsuńNo i ankieta na górze bloga została przekręcona :) Wczoraj wieczorem 30 głosów na NIE, przez cały dzień przybyło tylko 4 na NIE, a dzisiaj rano już 124 na NIE.
OdpowiedzUsuń