Największą bolączką mieszkańców naszej gminy jest stan dróg.
W każdym domu obecnie jest samochód i każdy chce dojechać do swojej posesji. Warunki terenowe (teren górzysty)powodują to, że drogi są niszczone w wyniku silnych opadów.
Na zebraniach w poszczególnych miejscowościach temat dróg to priorytet poruszany przez wszystkich obecnych.
Burmistrz twierdzi, że na zebrania przychodzą tylko ci którzy potrzebują remontu drogi - twierdzi również, że jak za parę lat doprowadzi do tego, że wszystkie drogi zostaną wyremontowane to ludzie przestaną przychodzić na zebrania.
Fakt jest taki, że w ostatnich latach w dziedzinie drogownictwa robi się bardzo dużo.
Gmina otrzymuje środki z funduszy powodziowych i przeznacza je w całości na naprawę dróg.
Ile jest ogólnie dróg gminnych, ile kilometrów dróg jest w poszczególnych miejscowościach, ile tych dróg jest asfaltowych, a ile żwirowych, ile jest jeszcze nie utwardzonych?
Takie pytania zadają mieszkańcy.
Na te pytania dziś żaden radny nie odpowie.
Niestety nikt poza Burmistrzem i wtajemniczonymi urzędnikami takiej wiedzy nie posiada.
Od 2005r kiedy zostałem radnym staram się taką informację uzyskać lecz jest to wielka tajemnica.
Według Burmistrza przekazanie do publicznej wiadomości (na blogu) takich informacji spowoduje poróżnienie mieszkańców poszczególnych miejscowości.
Co zatem Burmistrz ma do ukrycia?
Którą miejscowość faworyzuje?
W której miejscowości są lepsze drogi?
W której miejscowości robi się więcej bieżących napraw(kopanie rowów, wymiana przepustów)?
Czy asfaltuje się drogi na gruntach gminnych czy prywatnych?
Złożyłem ostatnio w tej sprawie interpelację do Burmistrza - odpowiedź przeczytajcie Państwo sami.
Rolą radnego nie jest siedzenie w urzędzie i przeglądanie setek stron dokumentów.
W podobnej sytuacji odnośnie dróg powiatowych nie było problemu i radni dostali od Starosty szczegółową informację o drogach powiatowych.Radni powiatowi nie musieli przeglądać akt.
Jak rada ma działać i podejmować decyzję jak nie posiada podstawowej wiedzy na temat stanu dróg gminnych.
Wszyscy powiedzą radni bezradni - tylko muszą jeszcze wiedzieć za czyją przyczyną są bezradni.
Są również tacy radni którzy mówią "Benek to wie najlepiej my mamy tylko przegłosować"
Ja dziękuję za takie postrzeganie demokracji.
Wszyscy kandydaci na ewentualnych radnych w najbliższych wyborach muszą wiedzieć, że przy podobnym układzie będą tylko maszynką do głosowania w rękach władzy.
W każdym domu obecnie jest samochód i każdy chce dojechać do swojej posesji. Warunki terenowe (teren górzysty)powodują to, że drogi są niszczone w wyniku silnych opadów.
Na zebraniach w poszczególnych miejscowościach temat dróg to priorytet poruszany przez wszystkich obecnych.
Burmistrz twierdzi, że na zebrania przychodzą tylko ci którzy potrzebują remontu drogi - twierdzi również, że jak za parę lat doprowadzi do tego, że wszystkie drogi zostaną wyremontowane to ludzie przestaną przychodzić na zebrania.
Fakt jest taki, że w ostatnich latach w dziedzinie drogownictwa robi się bardzo dużo.
Gmina otrzymuje środki z funduszy powodziowych i przeznacza je w całości na naprawę dróg.
Ile jest ogólnie dróg gminnych, ile kilometrów dróg jest w poszczególnych miejscowościach, ile tych dróg jest asfaltowych, a ile żwirowych, ile jest jeszcze nie utwardzonych?
Takie pytania zadają mieszkańcy.
Na te pytania dziś żaden radny nie odpowie.
Niestety nikt poza Burmistrzem i wtajemniczonymi urzędnikami takiej wiedzy nie posiada.
Od 2005r kiedy zostałem radnym staram się taką informację uzyskać lecz jest to wielka tajemnica.
Według Burmistrza przekazanie do publicznej wiadomości (na blogu) takich informacji spowoduje poróżnienie mieszkańców poszczególnych miejscowości.
Co zatem Burmistrz ma do ukrycia?
Którą miejscowość faworyzuje?
W której miejscowości są lepsze drogi?
W której miejscowości robi się więcej bieżących napraw(kopanie rowów, wymiana przepustów)?
Czy asfaltuje się drogi na gruntach gminnych czy prywatnych?
Złożyłem ostatnio w tej sprawie interpelację do Burmistrza - odpowiedź przeczytajcie Państwo sami.
Rolą radnego nie jest siedzenie w urzędzie i przeglądanie setek stron dokumentów.
W podobnej sytuacji odnośnie dróg powiatowych nie było problemu i radni dostali od Starosty szczegółową informację o drogach powiatowych.Radni powiatowi nie musieli przeglądać akt.
Jak rada ma działać i podejmować decyzję jak nie posiada podstawowej wiedzy na temat stanu dróg gminnych.
Wszyscy powiedzą radni bezradni - tylko muszą jeszcze wiedzieć za czyją przyczyną są bezradni.
Są również tacy radni którzy mówią "Benek to wie najlepiej my mamy tylko przegłosować"
Ja dziękuję za takie postrzeganie demokracji.
Wszyscy kandydaci na ewentualnych radnych w najbliższych wyborach muszą wiedzieć, że przy podobnym układzie będą tylko maszynką do głosowania w rękach władzy.
He, he, Olali Pana. :-)
OdpowiedzUsuńPoziom merytoryczno-intelektualny prezentowany przez większość radnych jest żenująco niski. Pytani o podstawowe sprawy gminy nie wiedzą nic. Niektórzy pytani o czym była dyskusja na sesji nie potrafią udzielić zadowalającej odpowiedzi, albo mówią że ich to nie interesuje, że się niektórzy "handryco".Poza tym nic tylko w kółko o burmistrzu gadają, że on wie itp. Sami nie umieją udzielić żadnej porady. Zero własnego myślenia. Dramat Panowie i Panie Radne !!
OdpowiedzUsuńNo ale ktoś ich wybrał, nie?
OdpowiedzUsuńArt. 61 Konstytucji RP wyraźnie mówi o możliwości uzyskiwania informacji o działalności organów władzy. Uważam, że odpowiedź na pismo Pana Radnego jest co najmniej bulwersująca. Niech Pan Panie radny nada szerszy bieg tej sprawie.
OdpowiedzUsuńArt. 61 Konstytucji RP wyraźnie mówi o możliwości uzyskiwania informacji o działalności organów władzy. Uważam, że odpowiedź na pismo pana radnego jest co najmniej bulwersująca. Niech Pan Panie Padny nada szerszy bieg tej sprawie.
OdpowiedzUsuńto radny miejski nie wie ile jest dróg w gminie!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo nie pierwszy raz, kiedy Andrzej pisze, jak burmistrz kpi z radnych a w ten sposób również z wyborców. Ten blog to najlepszy sposob na nadanie sprawie dalszego biegu. Widać po ilości odwiedzających, że ludzie chcą wiedzieć, co sie wokół nich dzieje i taką wiedzę można konkretnie przełożyć na wynik następnych wyborów
OdpowiedzUsuńMoże się przyda:".... z każdej złotówki wydanej na pracownika pracodawca przeciętnie uzyskuje złotych:w Rumunii - 1,10w Wlk.Brytanii - 1,14w Belgii - 1,16w Portugalii - 1,16w Danii - 1,17we Francji - 1,17w Niemczech - 1,18w Norwegii - 1,18we Włoszech - 1,19na Węgrzech - 1,20w Holandii - 1,21w Finlandii - 1,22w Hiszpanii - 1,24w Austrii - 1,25w Czechach - 1,26w Szwecji - 1,28w Szwajcarii - 1,29w Irlandii - 1,29w Bułgarii - 1,36w USA - 1,53w POLSCE - 1,71w ROSJI - 2,22 ..." , cd - http://www.radiownet.pl/radio/wpis/1845/
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na interpelację radnego jest na poziomie piaskownicy i chłopców w krótkich majtasach, ale żeby student 3-go roku politologii nie potrafił przeczytać jednego art Konstytucji ze zrozumieniem ? To ja nie wiem czy to niski poziom studiów czy tego studenciny?
OdpowiedzUsuńPytania radnego są konkretne i chyba łatwo na nie odpowiedzieć. Radny nie chciał jak mniemam dostępu do materiałów, które by musiał sam analizować. W dokumentacji gospodarowania mieniem i majątkiem publicznym powinna być przejrzystość to chyba oczywiste. Nie można twierdzić, że takowej nie ma, więc odpowiedź też powinna być wyczerpująca i jasna by nie było miejsca na jakieś podejrzenia i domysły rodzące niepotrzebne nieporozumienia. Co do wszelkiego rodzaju aktów prawnych a już Konstytucji szczególnie to nie tylko litera prawa jest istotna ale także intencja. Tak, więc powołując się na art. 61 zarówno petent jak i udzielający odpowiedzi powinni myśleć podobnie. Jeżeli artykuł ten należy rozumieć inaczej to pytam się jak ??? Co do poziomu studiów na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie mogę powiedzieć, że są na bardzo wysokim poziomie. A i jeszcze jedno. Staram się nie być marnym studenciną he he :)
OdpowiedzUsuńPrawo do uzyskania informacji o którym mowa w Konstytucji (art 61) obejmuje właśnie dostęp do dokumentów, ale tyczy się to do obywatela A Jeziora. Sposób odpowiedzi na interpelacie Radnego określają inne akty prawne i powoływanie się w przypadku ewidentnego zlekceważenia Pana Radnego na Konstytucję (art 61) jest chybione i tyle. To są właśnie braki w edukacji na poziomie Gimnazjum
OdpowiedzUsuńNowe wybory za rok, ale wcześniej możemy wystawić im odpowiednie oceny na portalu http://www.dobrzypolitycy.pl/
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Kostytucję, to jest ona bardzo ogólna, ale przepisy doprecyzowane są w ustawie o dostępie do informacji publicznej - Każda informacja o sprawach publicznych - a takimi są przecież drogi - podlega udostępnieniu na zasadach określonych w tej ustawie. Natomiast art. 3 wskazuje, że prawo do uzyskania informacji publicznej obejmuje uprawnienia do uzyskania informacji w takim zakresie, w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego. W tej sytuacji jesli radni mają dzielić pieniądze na drogi, to muszą wiedziec ile ich jest w poszczególnych miejscowościach i w jakim są stanie. Ta wiedza nie ma wynikać z przeglądania dokumentacji urzędu ani też nikt nie będzie mierzył linijką, ale dane te zgodnie z powyższym przepisem powinny być udostepnione na stosowny wniosek przez urząd każdemu obywatelowi a w szczególności radnemu, który sprawując funkcje może sie powołac na fakt, że jest to szczególnie ważne dla interesu publicznego. A swoją drogą ciekwe jakiego komentrza do ustawy użył sekretarz zanim wypłodził to wspaniałe pismo?
OdpowiedzUsuń... Hi, hi, hi .... ale za to koleś napisał, że z POWAŻANIEM. Jak olewać ludzi, to z odpowiedniego poziomu.........
OdpowiedzUsuńOdpowiadając odsyłam do postu - też studenciny - wygląda na to, że ma wiedzę więcej niż gimnazjalną :)
OdpowiedzUsuńWitam szanowne grono dyskutantów!!!!!Widziałam te ksiegi sa bardzo czytelne,dobrze wypełnione i naprawde mozna szybko wszystko sprawdzić,Nie ma sie co obrażać-zobaczyc samemu warto ile stron musieliby pisac zeby wszystko wyszczegolnic a radny powie ze nie o to mu chodzilo bo pytania tez nie precyzyjne.
OdpowiedzUsuńDROGI DROGAMI A CO Z UŻYTKOWNIKAMI?Lubcza/ k. Tarnowa. Parę dni wstecz. BMW rozpędzony do szybkości prawie 160 km/g. prowadzony przez 23-letniego mieszkańca Lubczy, z pasażerem ok 18-letnim kolegą, w środku wsi, obok Delikatesów Centrum i skrzyżowania z drogą prowadzącą do kościoła, uderza w krawężnik, wylatuje w powietrze, robi obrót o 180 stopni, wpada tyłem auta na płot posesji znajdującej się po drugiej stronie ulicy. Auto skasowane doszczętnie. Jest Policja, Karetka Pogotowie. Sprawcy nic się nie stało.Ostatnia sobota , g.20.30. Ta sama Lubcza, od strony kościoła, z górki rozpędza się auto z rejestracją o literach KLI.... wjeżdża z dużą szybkością na parking przed Delikatesami"Centrum", wykonuje tzw poślizg kontrolowany omalże nie uderzając w zaparkowane tam samochody i grupę młodzieży gimnazjalnej. Widząc reakcję ludzi, z piskiem opon odjeżdża w kierunku szkoły i ucieka.Na kostce brukowej, doskonale nadającej się do "palenia gum", którą wyłożone są parkingi przed Kościołem, Bankiem, Strażą Pożarną i sklepem, widoczne są liczne, czarne ślady takowych praktyk, uprawianych przez "miejscowych kubiców".Wszyscy wiedzą kim są ci potencjalni bandyci... tylko NIE tuchowska Policja!Jakie są przyczyny tego groźnego już w Polsce zjawiska?No cóż, Mamusia i Tatuś kupili synusiowi beemwicę lub audicę, lub on sam pozmywał trochę garów w Irlandi- zamienił więc dychawicznego "malucha" na 15-letniego, niemiłosiernie pospawanego gruchota ze szrotu- i ma "furę". Wszechobecna wiejska nuda i nadmiar ADHD i "browaru" kreują byłego ministranta w "twardziela", "kubicę" a po prostu w bandytę.Smaczku dodaje jeszcze fakt, że zarówno na ścianie Banku jak i na zewnątrz Sklepu "Centrum" znajdują się kamery monitorujące. W budynku "Perły Lubczy" jest także OSP, a tam jakiś (śpiący?) dyżurant. I co? I nic! Tym wiejskim bandytom, i nie tylko wiejskim, włos z głowy nie spadnie. Miejscowi ich nie "zakapują" a posterunek Policji za daleko!Horrorem stała się jazda po wiejskich drogach, wieczorową porą, a okolice osławionych dyskotek w Dębnie, Porąbce Uszewskiej, Tarnowcu i wielu innych miejscowościach tarnowskiego, należy omijać szerokim łukiem!Tekst ten dedykuję zarówno Policji jak i Firmom Ubezpieczeniowym, bo nie dedykuję go Rodzicom "wiejskich kubiców"! Niech potem nie stawiają przydrożnych krzyży czyjejś głupoty.
OdpowiedzUsuńSzanowni internauci. Panu Karasiewiczowi i Gutkowskiemu chodziło li tylko i wyłącznie o dokopanie za bardzo interesującemu się sprawami gminy radnemu, a jest to dla niektórych niewygodne.Na pewno mają do ukrycia wiele spraw niewygodnych o których lepiej aby mieszkańcy się nie dowiedzieli. Burmistrz stwierdził, że doskonale orientuje się ile i jakie są drogi gminne ale radnemu nie odpowie. Pan Gutkowski natomiast powiedział, że odpisywanie na jakieś interpelacje dezorganizuje pracę urzędu oraz to, że Panu Jeziorowi to niedługo trzeba będzie odpowiadać ile blondynek stoi przy drogach. Żenada szanowni Państwo z takim traktowaniem radnych oraz mieszkańców. Mam nadzieję, że mieszkańcy mają dość takiego postępowania.
OdpowiedzUsuńSensacyjny tytuł jak w "Fakcie" i miałka treść która go nie potwierdza. Jakie bowiem burmistrz ma tajemnice skoro wyłożył panu "kwity" na stół (chyba że nie wszystkie, ale o tym pan nie wspomina) ? Może mieli podesłać jeszcze lektora żeby te księgi panu przeczytał i kogoś z liceum żeby wytłumaczył? Te dokumenty powinien pan (i reszta radnych) przejrzeć na początku kadencji, a nie pod koniec bo to znaczy że głosował pan nieprzygotowany.
OdpowiedzUsuńPanie Andrzeju!!!!Jezeli ma Pan wtyczki w URZĘDZIE to niech Pan nie cytuje wypowiedzi.Burmistrz jak sie dowie ,o ile takie sformułowania wogóle oczywiście padły to wyśledzi kto Panu donosi.No nie Panowie albo podsłuch albo absolutna dyskrecja inaczej to to akcja śledcza sie wyda.A swoją drogą trzeba było wziąć te dokumenty i zobaczyć jak są prowadzone.ja chętnie zobaczyłbym swoją ulcę w teczce bo wiem jak była remontowana po kolei a nie odda rzeczywistości zestawienie --długość 1620 m-nawierzchnia asfaltowa-na wysokości Matyldy Pudzianowskiej dziura,-dalsza cześc drogi plan remontu na 2020 r.co Pan by z tego wiedział????Przesledzić historię drogi powoli po kawałku, przepytać ludzi, działaczy, rady sołeckiej,sprawdzić czy dobrze dokument prowadzony,a nie suche zestawienie wziąć i stać przy postoju taxi i czekać na lepsze czasy.A może piszą w tych skoroszytach ,że coś remontują a to nie prawda????to jest ważny dokument do prześledzenia.
OdpowiedzUsuńCzepiasz się. Ciekawe jak przygotowani są inni radni, podejrzewam że oni nawet nie rozumieją tego o czym się rozmawia na sesji, nie wspomiając o tym, że nie są w stanie samodzielnie zabrać głosu, napisać jakiegokolwiek wniosku, potycji itp.Poza tym chyba nie umiesz czytać, bo Pan Andrzej pisze, że stara się o te informaacje bezskutecznie od 2005 roku. Więc wracaj jak najprędzej do podstawówki inteligencie (może nawet z tego wspaniałego urzędu w Ryglicach).
OdpowiedzUsuńOczywiście moja powyższa wypowiedź adresowana jest do osoby o nicku "żal".
OdpowiedzUsuńnic się nie martwcie!!! Burmistrz w Joninach podczas dożynek obiecał publicznie, że będzie wszystko dzielił po równo !!! Asfalt na drogi napewno też...
OdpowiedzUsuńPoziom radnych jest odzwierciedleniem poziomu większości wyborców. Pan Jezior udaje że się stara o powyższe informacje bo jak widać z dostępem do tych dokumentów problemów nie ma. Zresztą mając komputer i dostęp do neta ilość kilometrów dróg gminnych jak i powiatowych na terenie gminy Ryglice można uzyskać nie ruszając się z chałupy, ale widocznie lepiej robić pozory i zadyme o nic.
OdpowiedzUsuńCo wymagasz od radnego, skoro Burmistrz mając nie tylko komputer z dostępem do neta ale także pensję 12 tysięcy co miesiąc, do tego cały urząd i ponad 20 milionów do wykorzystania nie był w stanie załatać sławnej dziury na wprost sklepu Lispol, 25 metrów na wprost jego okna w urzędzie (dziura była prawie poł roku).Przez kilka lat nie był w stanie napisać pisma do starostwa, żeby zrobili porządek na przystanku obok gimnazjum. Nie był w stanie zainstalować lamp na ulicy Mickiewicza - mieszkańcy założyli społeczny komitet i zrobili to ze swojej kieszeni. Przykładów można mnożyć dziesiątki. To jest dopiero ŻAL.
OdpowiedzUsuńżal ewidentnie cierpi na jesienną depresję, najlepiej wyśmiać radnego, że przejawia inicjatywę. A może dlatego ŻAL, że też poczytał księgi o drogach gminnych
OdpowiedzUsuń... a może ŻAL ciepłego stołka ze strachu, że się radny za dużo dowie i ludziom napisze
OdpowiedzUsuńskoro burmistrz twierdzi, że zna wszystkie drogi i ich stan, to pewnie tą wiedzą kierował się jak budowali obwodnicę Lubczy. Zaiste tok rozumowiania, którym się posłużył stawierdzjąc, że właśnie tam jest asfalt najpilniejszy to dopiero WIELKA TAJEMNICA BURMISTRZA!!!
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy na następną kadencję Karasiewicz burmistrzem zostanie z ,,przygu...wym" sekretarzem - bo mierna to sekretarzyna ,już lepiej pasował gdy pracował w GCI czy jakos tak( pilnował komputerów gdzie bezrobotni pracy szukali)
OdpowiedzUsuńPowyższy tekst daje do myślenia (także, dlatego, że błędów w nim, co nie miara hehehhe). Otóż, jeżeli jest przejrzystość w dokumentacji to może rzeczywiście radny mogąc zdobyć wiedzę w temacie dróg nie robi tego gdyż woli lub chce manipulować informacją i opinią publiczną, co jest niezwykle szkodliwe społecznie. Tak, więc informacja o stanie dróg lub jej brak nie służy mu do podjęcia pracy w tym zakresie a właśnie pomaga w manipulowaniu. Poważny polityk i społecznik brzydzi się takimi metodami. Nie twierdzę, że tak jest w tym przypadku. Wskazuje jedynie na jedną z nieetycznych metod zdobywania popularności i władzy. Inna sprawa to to, że odpowiedź na pismo powinna jednak być wyczerpująca. Akurat dla pana Radnego Andrzeja i dla wielu tu piszących i niepiszących nie była.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o wtyczki w urzędzie to nie mam żadnych, a słowa o których piszę powyżej padły z ust burmistrza i sekretarza na sesji RM w obecności wszystkich radnych. To jest żenujące jak się Oni odnoszą do radnych, a to jest traktowanie mieszkańców ponieważ zostaliśmy wybrani przez Was.
OdpowiedzUsuńTo słabo się Pan stara, tyle czasu w opozycji i żadnej wtyczki?. Co zaś radnych, to fajne chłopy są, tylko jakieś takie senne, jakby byli nieobecni, albo zahipnotyzowani. Tacy jacyś "bez jajec", "bez ikry".
OdpowiedzUsuńZ tymi mieszkańcami to bym nie przesadzał. Był taki jeden który mówił " Naród to partia, a partia to ja" dziś już mało kto o nim pamięta. A nie przyszło Panu do głowy że to tylko z Pana jaja se robią?
OdpowiedzUsuńFajny wywód szkoda że trochę "obok" bo to jeszcze nie ta ustawa, ale jeszcze jeden egzamin i masz szansę - może docentem odrazu zostaniesz. Aaa i co to jest "Kostytucja" ?
OdpowiedzUsuńTo jest niestety prawda lecz nie do przyjęcia przez ludzi z Lubczy, oni myślą inaczej.
OdpowiedzUsuńNo nie!!!!!Jeżeli takie teksty faktycznie lecą na posiedzeniu Rady Miejskiej to już faktycznie sięgniemy dna jako naród.Urzędnik powinien wiedzieć gdzie jest miejsce i czas na żarty i żargon a kiedy reprezentuje się Urząd. No chyba ,że ta sesja była w Lispolu ?
OdpowiedzUsuńco za frajer nazmyslal sam jestes wiesniakiem co zmywa gary
OdpowiedzUsuńWitam... widze ze strona pBurmistrza czesto tu pisze... no to blog jest potrzebny i odnosi sukces-;)a co do sprawy drog to chyba prosta sprawa- niech ujawni wszystko prezes - no chyba ze koniecznie cos chce ukryc.Dla mnie to jest blazenada prezesa.A za pare chwil,pare tygodni, miesiecy ruszy kampania i wszystko sie roz...Moj znajomy polityk mowil ze szykuje sie akcja W.Koalicja szukaj drogi ewakuacji ;-)
OdpowiedzUsuń