wtorek, 8 września 2009

Czy sołtys Lubczy broni góry Kokocz?

W dniu dzisiejszym w Lubczy odbyło się zebranie mieszkańców dotyczące podziału pieniędzy z funduszu sołeckiego.
Na zebranie to udałem się razem z Panem Jerzym Kumięgą sołtysem Woli Lubeckiej, a zarazem wiceprzewodniczącym Komitetu Obrony Góry Kokocz w celu zreferowania spraw budowy kopalni kamienia.
W drzwiach wejściowych powitał nas sołtys Lubczy Pan Andrzej Marcinek, który po przedstawieniu celu naszych odwiedzin powiedział - Dajcie sobie już spokój z tą górą Kokocz wy nie bronicie góry ale promujecie swoje osoby.
Słowa te nas początkowo zamurowały ponieważ Pan Marcinek jest członkiem Komitetu Obrony, a wypowiada się jakby był przeciwko.
Po dyskusji dość nie ładnej podczas której zaproponowałem Mu, że na zebranie nie muszę wchodzić jak sobie tego nie życzy zostaliśmy zaproszeni na zebranie.
W trakcie zebrania zabrałem głos przedstawiłem sprawy budowy kamieniołomu i zaproponowałem podjecie uchwały, w której to mieszkańcy Lubczy wyrażają sprzeciw w sprawie budowy kopalni na Woli Lubeckiej.
Wniosek został przyjęty przy jednym głosie przeciwko.
Na zebraniu była bardzo mała liczba osób zebranie odbywało się w drugim terminie po krótkiej przerwie.
Pada zatem pytanie czy sołtys Marcinek jest przeciwko budowie kamieniołomu tak jak głosował podczas zebrania w obecności swoich mieszkańców.
Czy jest przeciw działaniom komitetu obrony góry Kokcz skoro nie widzi potrzeby dalszych działań.

34 komentarze:

  1. Wy stoicie tam gdzie była solidarność a on gdzie stało zomo. Zmienic sołtysa!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ~ANDRZEJ MARCINEK8 września 2009 12:50

    Szanowni Panowie: Andrzeju Jezior i Sołtysie wsi Wola LubeckaZasady etyki moralnej, zobowiązują Panów do wcześniejszego powiadomienia przedstawiciela danej miejscowości o wzięciu uczestnictwa w zebraniu wiejskim i wprowadzenia punktu do porządku obrad.Zgłaszając swój akces uczestnictwa w wiejskim zebraniu sołectwa wsi Lubcza 5 min przed rozpoczęciem zebrania tj.o godz. 9.55, świadczy o Państwa nietakcie, czyli lekceważeniu naszej społeczności wiejskiej i nie wywiązania się z uszanowania naszego sołectwa, na co zwróciłem uwagę przed rozpoczęciem zebrania Panom w prywatnej rozmowie. Natomiast upubliczniając tego rodzaju uwagi świadczy to o ilorazie Pana inteligencji.!!! Z poważaniem Sołtys wsi LubczaP.S. W sprawie działalności Komitetu Obrony Góry Kokocz, jako przedstawiciel sołectwa wsi Lubcza, zawsze byłem i jestem ZA pozostawieniem tej góry w stanie jej natury. Jako pierwszy wystapiłem do Państwa na zebraniu w Woli Lubeckiej o powołanie Komitetu Obrony Góry Kokocz i wstrzęcie działań w temacie obrony Góry Kokocz. Poza tym w roku 2008 zorganizowałem wraz ze społecznością Lubecką na Górze Kokocz Noc Świętojańską, przywołując wspomnienia i legendy zwiazane z tą górą.W związku z powyższym, uważam że publiczne Pańskie domniemania w sprawie mojej osoby i stanowiska dotyczącego obrony góry Kokocz są nieuzasadnione i zbyt płytkiej myśli!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe skąd biorą ci się takie pomysły o tych tradycjach,nie wiadomo czy coś takiego miało miejsce.Podobne bzdury można przeczytać w książce o Lubczy.I jeszcze pomnik emigranta chodził ci po głowie,to już kompletna przesada.A może przypomnisz ludziom w Lubczy swoją wypowiedź do gazety z przed kilkunastu laty.Gołym okiem widać że trzyma z burmistrzem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szanowny Panie Sołtysie Lubczy uważam, że powiadomienie Pana przed zebraniem na zewnątrz budynku i poproszenie o wprowadzenie do porządku obrad punktu dotyczącego działalności Komitetu Obrony Góry Kokocz było wystarczające. W Państwie demokratycznym na szczęście to mieszkańcy decydują o tym co jest tematem zebrania, a nie decydenci na jakiego Pan wyszedł. W naszym kraju dobrą zasadą jest przyjmowanie gości w myśl powiedzenia "Gość w dom, Bóg w dom' , a Pana postawa w tym temacie zaprzecza temu powiedzeniu. Upublicznianie pewnych spraw w naszej gminie doprowadziło do większego zainteresowania się mieszkańców sprawami gminy i miejscowości, że jest to nie dla wszystkich wygodne to prawda ale nie upoważnia Pana do obrażania mojej osoby poprzez ocenianie mojej inteligencji. Świadczy to tylko o tym, że działania Pana są nie do końca lojalne wobec mieszkańców i boi się Pan upubliczniania swoich działań. Mam nadzieję, że większość ludzi z Lubczy ma dość szerokie horyzonty myślowe i dobrze oceni to co się wyrabia , ocenę oczywiście wystawią przy urnie wyborczej, a jak cenią sobie sołtysa to świadczy o tym dzisiejsza frekwencja podczas zebrania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Marcinek, a kto chciał Bradłe wprowadzić do komitetu chyba Pan zapomniał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Poprzedni sołtys to coś działał temu jak dotąd nic nie przychodzi do głowy.Proponuje wyrzucić go z Komitetu Obrony bo tylko szkodzi i być może donosi

    OdpowiedzUsuń
  7. Przechytrzyli Marcinka bo jakby wiedział wcześniej to zameldowałby odpowiednim władzom tak jak On to umie. Teraz brednie wypisuje i tym się pogrąża.

    OdpowiedzUsuń
  8. Marcinek to kolejna osoba z kliki burmistrza wiec mu nie wierzcie.Pozostali jeszcze soltysi z zalasowej, jonin i bistuszowej. Oni za jego glupkowate pomysły poszli by w ogien.

    OdpowiedzUsuń
  9. A czy ty wiesz Andrzeju marcinek co to jest zasada etyki moralnej? Pewnie nie tak jak kolega z koryta Marian.

    OdpowiedzUsuń
  10. ~usposobiona obiektywnie10 września 2009 10:31

    Nie występuję tutaj w obronie kogolwiek i nikogo nie chcę oceniac czy krytykowac, jednakże pomna przeszłości chcę zadac kłam niektórym słowom i dac świadectwo prawdzie. Przypomnę zatem okres gdy pan Jezior zakładał ryglickie stowarzyszenie i zebrania, na których dochodziło do burzliwych dyskusji zaproszonych osób a mających nieco odmienne zdanie w kwestiach funkcjonowania tegoż stowarzyszenia. I nie chodziło wtedy bynajmniej o sam sens powołania takiego stowarzyszenia (wszyscy byli za) a jedynie o formę działania i styl kierowania tym podmiotem. Wszyscy popierali p. Andrzeja ale chcieli też miec co nieco do powiedzenia (wszak demokracja odrzuca autorytaryzm).Reakcja pana radnego była taka "kto się ze mną nie zgadza proszę wyjśc", "kto ma inne zdanie niż ja niech opuści salę". Nie poddaję tego zachowania krytyce, wszak każdy może zachowywac się jak chce (mieszcząc się oczywiście w kanonach dobrego wychowania), przynależnośc do różnych organizacji jest dobrowolna i jeżeli komuś to nie odpowiada nie musi w czymkolwiek uczestniczyc (przecież jest demokracja jak wielokrotnie używa tej terminologii p.Andrzej J.).Chcę jedynie wskazac na wielką hipokryzję płynącą z takiego zachowania, gdy ktoś komu odpłacono pięknym za nadobne (czyt. zachowano się tak samo jak wspomniany powyżej) kreuje się na wielkiego skrzywdzonego i używając patetycznych zwrotów próbuje grac emocjami innych. Przypomnę Panu Panie Andrzeju, że sam prowadząc zebrania miał Pan opracowany ich porządek i w żaden sposób nie pozwalał na wprowadzenie jakichkolwiek zmian. Przykra to prawda ale jednak prawda. Prawda? A co się tyczy frekwencji to jaka frekwencja jest na Pańskich zebraniach? Jaka jest frekwencja na zebraniach w Ryglicach? Sam Pan w nich uczestniczy więc Pan wie jakie zainteresowanie sprawami lokalnymi wykazują mieszkańcy. Więc to chyba nie pora na drwiny.Każdy sołtys jest władzą w swojej społeczności i każdego z nich, ze sposobu jej sprawowania, rozliczą wyborcy. Tak samo będzie z p. Marcinkiem (sołtysem Lubczy) to mieszkańcy owego sołectwa ocenią jego działania i jest to ich problem. My rygliczanie już za rok ocenimy Pańskie zasługi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szanowana Pani coś tam dzwoniło Pani ale jakie to dźwięki to już Pani chyba zapomniała. Fakt było takie spotkanie podczas zakładania stowarzyszenia kiedy to pewne osoby wyrażały sprzeciw co do powoływania stowarzyszenia w tym właśnie dniu ( było to już kolejne spotkanie i jedni i ci sami blokowali takie działania). W dniu tym na sali była też grupa mieszkańców w liczbie ok. 20, którzy stowarzyszenie założyć chcieli. Po glosowaniu poprosiłem aby osoby nie zainteresowane założeniem stowarzyszenia opuścili sale i wówczas niektórzy poczuli się bardzo obrażeni moim postępowaniem. Do dziś uważam, że zrobiłem słusznie bo jeżeli ktoś nie chce to się mu dziękuje, a tak naprawdę to sami powinni wyjść jak nie byli zainteresowani. A prawda jest taka, że były to czasy kiedy postrzegany byłem jako osoba trzymająca z burmistrzem i opozycja blokowała moje działania. To już historia ale prawda jest taka - społeczeństwo Ryglic to zlepek ludzi z różnych miejscowości i bardzo trudno następuje właśnie u nas integracja. Wie o tym dobrze burmistrz i wykorzystuje to na każdym kroku.Dopóki nie dojdzie do wspólnego działania to właśnie Ryglice nic nie osiągną bo będziemy jak ten kawał płótna, który każdy ciągnie w swoją stronę aby dla siebie mieć jak najwięcej. Za dużo jest wśród nas indywidualistów i nie umiemy się dogadywać i wspólnie działać. Co do mojej oceny odnośnie pracy jako radny to mam poczucie, że w tej kadencji udało się w Ryglicach dużo zrobić i to właśnie prze to, że działam w opozycji. Podczas wyborów na burmistrza gdzie popierałem Panią Połoskową mieszkańcy pokazali swoje niezadowolenie z pracy P. Karasiewicza i to dało Mu dużo do myślenia nad inwestycjami w Ryglicach.. W radzie byli różni nasi mieszkańcy - jedni przychodzą i odchodzą to jest właśnie demokracja. Czy będę kandydował to jeszcze nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  12. ~usposobiona obiektywnie10 września 2009 15:36

    No cóż, chyba nie zrozumiał Pan o co mi chodziło. Podkreślałam w swoim komentarzu, że nie oceniam Pańskiego zachowania wtedy a jedynie nieuzasadnione pretensje teraz (obydwaj Panowie zachowaliście się identycznie tzn.jak obrażone dzieciaki, które kłócą się czyja jest ta zabawka). Okazuje się, że społeczeństwo jest o wiele bardziej dorosłe niż Wy. I dzięki Bogu. Pojęcie, że zrobiłem dużo jest bardzo subiektywne i względne, gdyż dla jednych dla , których szklanka do połowy jest pełna, dla innych oznacza, że jest ona w połowie pusta (mam nadzieję, że rozumie Pan tę metaforę). Jak podkreśliłam w nicku staram się obiektywnie ocenic sytuację uważam bowiem, że każda wieś ma swojego Bradłę, kwestia tylko czy wyciagnie z tego wnioski. Przy okazji Waszego sporu celowo przypomniałam tamte wydarzenia ponieważ byłam obecna wtedy na sali i niestety mija się Pan z prawdą (jak to teraz mawiają politycy), wszyscy byli za, chodziło tylko o formę ale nie o to tu idzie.Nie jestem Pana fanką ani też antagonistyczną przeciwniczką chcę jednak uzmysłowi Panu kilka kwestii dotyczących dalszego Pańskiego istnienia w polityce lokalnej. Bo to, że będzie Pan kandydował jest tak pewne jak to, że dzisiaj jest czwartek (10.09.09), kwestia tylko gdzie? Znam Pana bardzo dobrze i wiem, że nie znosi Pan pouczeń ani rad innych, jednak uważam, że z każdej nauki nawet największy oportunista wyciagnie kiedyś wnioski.Uważam zatem Panie Andrzeju, że warto powrócic do miejscowego elektoratu i pochylic głowę w jego stronę. To tutaj są ludzie, którzy mogą Pana poprzec i dzięki, którym będzie Pan mógł odbierac dalsze splendory. Angażując się w sprawy koniunkturalnych mieszkańców Lubczy czy Woli Lubeckiej dla innych staje się Pan niewiarygodny. Toteż uważam,że powinien Pan bardziej zaangażowac się w miejscowe sprawy i zacząc spełniac swoje obietnice wyborcze po to by nie obudzic się kiedys z ręką w nocniku.My wszyscy czekamy na nowe chodniki, ogrodzenie cmentarza, wodociąg i kanalizację (to z Pańskiej ulotki wyborczej). Gdy w tych sprawach zacznie się coś dziac to kto wie może w następnych wyborach i ja Pana poprę?! Czasem warto powiedziec "mea culpa, mea maxima culpa" i to nie tylko w kościele.Ps.Nie miałam zamiaru wdawac się w osobiste dywagacje ale Pańska odpowiedź wymusiła to na mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szanowna Pani obietnice wyborcze to się spełnia jak się wybory wygra. Tak to działa w polityce. Jeżeli podobają się Pani moje pomysły na to co należy w Ryglicach zrobić to się cieszę, ale to oczywiście za mało.Żeby pomysły zrealizować to trzeba mieć większość i wybrać Burmistrza, który widzi również to wszystko co mieszkańcy( łącznie z brudem poza rynkiem). Czy będę kandydował na radnego w Ryglicach (piszę już dokładnie) to jeszcze nie zdecydowałem ponieważ zależy to wszystko od różnych okoliczności (mamy jeszcze rok). Jeżeli chodzi o moje zainteresowanie sprawami w Woli Lubeckiej to muszę wyjaśnić, że jestem radnym rady miejskiej wybranym w Ryglicach co nie oznacza, że mam wyłącznie zajmować się Ryglicami to takie myślenie lokalne. Radny ma interesować się sprawami całej gminy (w tym również swojej miejscowości). Podam teraz porównanie do mojej sytuacji z sytuacją krajową - co u Premiera załatwi poseł opozycji ? Podobnie jest w moim przypadku jeszcze przed drugą turą Burmistrz przestał się do mnie odzywać, podawać mi rękę, a na mój widok obraca się plecami.Bardzo się tym nie martwię i robię swoje( to jest na tyle ile mogę) to jest rozmawiam z innymi i sprzedaje swoje pomysły aby oni przekazywali je Burmistrzowi jako własne.Uważam, że moja postawa i ludzie którzy za mną poszli pokazali. P Karasiewiczowi, że Ryglice są niedowartościowane - efekt jest taki, że w tej kadencji zrobiono chyba najwięcej z dotychczasowych. Co będzie za rok to oczywiście nie można przewidzieć, a ludzie zdecydują podczas głosowania.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze jedna sprawa, o której zapomniałem napisać. Właśnie ten blog na którym korespondujemy (ja publiczne bez skrywania, niektórzy skryci pod nickiem) doprowadził do tego, że o wielu rzeczach prowadzi się niezależną dyskusję, której tak brakowało bo nie wszyscy mają odwagę publicznie powiedzieć swoje zdanie ( boją się o stanowisko, o rodzinę i zemstę urzędu). Napisze tak jak jeden z internautów "z chwilą założenia tego bloga skończyły się w naszej gminie czasy Białorusi". Nie wszystkim to odpowiada wieszają na mnie psy, ale walczyliśmy o wolność w tym również o dostęp do informacji w tym lokalnych. Nie stać mnie na wydawanie niezależnej gazety, dlatego tym sposobem informuje mieszkańców o tym o czym nie dowiedzieliby się nigdy - licznik odwiedzin pokazuje zainteresowanie tą formą informacji. Mam nadzieję, że w przyszłej kadencji będzie też niezależny radny informujący mieszkańców o działaniach władzy, a może sama władza będzie komunikować się w sposób normalny z mieszkańcami wszak wielu wójtów i Burmistrzów prowadzi własne strony internetowe.

    OdpowiedzUsuń
  15. na ostatniej sesji pan marian m zajmował sie tylko jedzeniem gminnych paluszków a co do sołtysa to powinien świnie pasać na piegłowie bo do nich pasuje ps czyżby tylko do tego sie nadawał ajeszcze burmistrza wszędie wychwala

    OdpowiedzUsuń
  16. ~usatysfacjonowana13 września 2009 15:26

    Podziękowania dla "Koła Pań" za zorganizowanie wspaniałej wycieczki w nagrodę za odział w konkursie na najpiękniejszy ogród. Brawo!!! Wszyscy wrócili zadowoleni w stanie upojenia alkoholowego.Panie są na pewno usatysfakcjonowane! Tak trzymać!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja również dziękuję. Panie zadowolone, przecież Ich Ich mężowie pracują za granicą a one tu luz bluz

    OdpowiedzUsuń
  18. Żeby się upić to trzeba jechać poza gminę bo u siebie nie wypada? Ciekawy sposób rozrywki jak piszą słomianych wdów. Brawo Koło Pań.

    OdpowiedzUsuń
  19. WITAJ ZNIESMACZONA!!!!!!!!Nie każdy jak pani ma pielęgniarki i sprzątaczki nawet do pielenia ludzi najmować nie mamy za co -wiec po ciężkiej pracy całego roku jeżeli nawet ktoś zaszalał to co z tego lepsze to niż Pani zniesmaczona wskoczyła do łóżeczka Beneczka a ten biedocina uciekł...... może o tym napisasze nam Pani wspomnienia

    OdpowiedzUsuń
  20. Co ma jedno do drugiego jak pieść do nosa kto ten temat tu dodał?? -dobrze ,że jest takie Koło Pań i chce na rzecz Gminy i miasta coś zdziałać a że co niektórym zazdrość to widać nie tylko tu na blogu-najlepiej to każdego niszczyć na wszelkie sposoby+++najważniejsze ,że wycieczka była super,uczestnicy zadowoleni i oby nie zabrakło odwagi i wytrwałości i na drugi rok znowu był konkurs i wycieczka

    OdpowiedzUsuń
  21. ~fiołek i stokrotka15 września 2009 05:44

    Brawo Koło Pań nazwa mi sie nie podoba ale działalność owszem.Nie zrażajcie się zwiędłymi zniesmaczonymi i skłóconymi dziewkami -zazdrość ich zżera ,że jesteście pełne energi ,otwarte na świat i ludzi.Wycieczka była super.Organizacja na 5 z plusem.Jeden uczestnik wręcz mi powiedział,że nie spodziewał się ,że w Ryglicach ktoś tak dobrze coś zorganizuje od początku do końca jak ten konkurs i wycieczkę i że aż jest dumny ,że cała Gmina w tym uczestniczy a w Ryglicach jest "dyrekcja".Fajnie tak trzymać.Do zobaczenia za rok na kontynuacji konkursu!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. "zniesmaczona" może Ci się to w pale nie zmieści, ale napiszę. Wyobraź sobie że niektórzy by się napić alkoholu muszą mieć spełnione przynajmniej trzy warunki. 1 odpowiednie miejsce 2 odpowiednie towarzystwo 3 odpowiedni nastrój Nie każdy potrafi tak poprostu w domu sam i do lusterka byle się nachlać

    OdpowiedzUsuń
  23. Tutaj jest temat o marcinku a nie o jakimś kole pań nie umiecie czytać.Burmistrz sprzedaję górę kokocz a marcinek się do tego przyczynia.

    OdpowiedzUsuń
  24. Fiołek, ty już sam chyba zwiędłeś, a twój mózg na pewno, naprawdę jestem pod wrażeniem!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Koniecznie Nikita koniecznie już zacznij przygotowania "panie" czekają

    OdpowiedzUsuń
  26. Stokrotko cz Fiolku1 Żal mi Cię nei znasz życia na grosz , jesteś żałosny !!

    OdpowiedzUsuń
  27. Panie Jezior, powinien Pan przeprowadzić jakąś konkretną akcję na kokoczu - np. protest głodowy albo okupację albo korokę do Bożego Miłosierdzia chociasz. Pan tylko gadasz i od tego gadania brzuszysko panu rośnie. Towarzystwo wzajemnej adoracji ochotniczej straży pożarnej. Ani z pana rygliczanin ani lubczanin ani wolok - lepiej wracaj pan do Dębicy bo ludzie do pana zaufanie stracili.

    OdpowiedzUsuń
  28. ~mucha z kokocza18 września 2009 07:14

    Tak czynem ich przekonac zorganizowac strajk glodowy wziac troche kielbasy i skrzynke i ze 3 dni tam posiedziec jak tradycha karze....oczywiscie na KOKOCZU o ktorym nikt wczesniej nie slyszal dopoty sie w nim nie zakochal jeden radny z Ryglic

    OdpowiedzUsuń
  29. No racja, przynajmniej było by głośno w głównych wiadomościach, a nie jakimś tam Radio Maryja.

    OdpowiedzUsuń
  30. Śmieszni są co niektórzy ze swoimi komentarzami. Proponuję im za darmo tydzień pobytu w bliskim sąsiedztwie któregokolwiek kamieniołomu w Polsce. Po takich wczasach powrócimy do dyskusji odnośnie góry Kokocz.Chyba, że są tacy którym piasek w zębach nie przeszkadza, to proponuję wyjazd na Saharę. Kontakt misia@nic. com

    OdpowiedzUsuń
  31. U Junkersa chyba też kryzys

    OdpowiedzUsuń
  32. Panie(i)Ktoś , gdzieś mam Twojego Marcinka i Górę Kokocz . Ja mam w sercu Koło pań (celowo pisane małą literą). Do czego one dążą? A może interesują je wybory? Chcą zaistnieć! Niedoczekanie wasze, zajmijcie się sobą, waszymi rodzinami, jeżeli takie są!!!A pani szefowa....bez komentarza-:{

    OdpowiedzUsuń
  33. aha... soltys wsi Lubcza jak niczym Hammmurabi wytycza sciezki prawa i etyki... Soltysiku. Trzymaj sie zasad a nie wyborow- bo wybory decyduja ze sie ma zasady - a zasady decyduja otym ze sie jest wybrabym. Jestes inteligenty jak palikvodt././././././.

    OdpowiedzUsuń