W związku z licznymi komentarzami dotyczącymi uregulowania rzeki Szwedki, a szczególnie po wypowiedzi osoby znającej podobno problematykę powodziową, w której autor zarzuca mi politykierstwo zmuszony jestem do skomentowania tych spraw.
Szanowny Panie od studiowania spraw powodziowych takie pisanie na odległość nie znając terenu i jego specyfiki to jak wróżenie z fusów. Inna sprawa jest w Niemczech z rzekami płynącymi od Alp. Inna jest z rzeką Odrą, która zbiera ogromne ilości wody ze swojego dorzecza.
Nasza rzeka to ułamek procenta tamtego terenu.
Dlatego pisałem o tym, że taka inwestycja musi być poparta badaniami hydrodynamicznymi pokazującymi przepływ fali powodziowej na modelu wykonanym w pewnej skali.U nas regulacja objęłaby bardzo krótki odcinek rzeki, a prace badawcze pokazałyby jaki byłby przepływ wody i co należy w związku z tym zrobić dla bezpieczeństwa.
Nieznajomość terenu przez autora komentarza pokazuje również to że nie można sterować pewnymi sprawami za biurka bez wychodzenia w teren. Tak też się stało w wieku przypadkach bo pewna część domów wybudowana została na terenie zalewowym na którym nie powinna powstać.
U nas jest to kilka domów, a co jest w Skrzyszowie?
Wracając do naszego terenu - mieszkańcy i osoby znające Ryglice wiedzą jakie mamy ukształtowanie terenu wiedzą, że centrum naszego miasta położone jest w dolinie rzeki. Wszyscy chcemy rozwoju Ryglic i związanych z tym pewnych inwestycji przysługujących miastu i wpływających na jego rozwój niestety tereny takie w centrum są bardzo ograniczone, a obszary w miarę równe są terenami zalewowymi. W związku z tym trzeba podjąć pewne decyzje bo jak budować obiekty sportowe ( stadion z infrastrukturą) na terenie który rok rocznie jest zalewany?
Jest również druga alternatywa - na inwestycje w Ryglicach można wykorzystać teren za cmentarzem wojennym - planowano tam już budowę ośrodka zdrowia szkoły czyli nasi dziadowie już myśleli o rozwoju miasta w tym kierunku. Jest to teren na wzgórzu ale w miarę równo, niedaleko od centrum.
W tym przypadku i dla dobra Ryglic musi być zrobiony plan zagospodarowania przestrzennego i co najważniejsze zgoda mieszkańców co do rozwoju naszego miasta.
Wizja rozwoju powinna powstawać nie w jednej głowie tylko mieszkańcy powinni zdecydować do do przyszłości ich małej ojczyzny.
Szanowny Panie od studiowania spraw powodziowych takie pisanie na odległość nie znając terenu i jego specyfiki to jak wróżenie z fusów. Inna sprawa jest w Niemczech z rzekami płynącymi od Alp. Inna jest z rzeką Odrą, która zbiera ogromne ilości wody ze swojego dorzecza.
Nasza rzeka to ułamek procenta tamtego terenu.
Dlatego pisałem o tym, że taka inwestycja musi być poparta badaniami hydrodynamicznymi pokazującymi przepływ fali powodziowej na modelu wykonanym w pewnej skali.U nas regulacja objęłaby bardzo krótki odcinek rzeki, a prace badawcze pokazałyby jaki byłby przepływ wody i co należy w związku z tym zrobić dla bezpieczeństwa.
Nieznajomość terenu przez autora komentarza pokazuje również to że nie można sterować pewnymi sprawami za biurka bez wychodzenia w teren. Tak też się stało w wieku przypadkach bo pewna część domów wybudowana została na terenie zalewowym na którym nie powinna powstać.
U nas jest to kilka domów, a co jest w Skrzyszowie?
Wracając do naszego terenu - mieszkańcy i osoby znające Ryglice wiedzą jakie mamy ukształtowanie terenu wiedzą, że centrum naszego miasta położone jest w dolinie rzeki. Wszyscy chcemy rozwoju Ryglic i związanych z tym pewnych inwestycji przysługujących miastu i wpływających na jego rozwój niestety tereny takie w centrum są bardzo ograniczone, a obszary w miarę równe są terenami zalewowymi. W związku z tym trzeba podjąć pewne decyzje bo jak budować obiekty sportowe ( stadion z infrastrukturą) na terenie który rok rocznie jest zalewany?
Jest również druga alternatywa - na inwestycje w Ryglicach można wykorzystać teren za cmentarzem wojennym - planowano tam już budowę ośrodka zdrowia szkoły czyli nasi dziadowie już myśleli o rozwoju miasta w tym kierunku. Jest to teren na wzgórzu ale w miarę równo, niedaleko od centrum.
W tym przypadku i dla dobra Ryglic musi być zrobiony plan zagospodarowania przestrzennego i co najważniejsze zgoda mieszkańców co do rozwoju naszego miasta.
Wizja rozwoju powinna powstawać nie w jednej głowie tylko mieszkańcy powinni zdecydować do do przyszłości ich małej ojczyzny.
No tak. Jak zwykle tylko Pan zna się na wszystkim, reszta to laicy. Panie Jezior nie zawracaj Pan kijkiem Szwedki bo to staje się żałosne.
OdpowiedzUsuńMam tylko jedno pytanie, do kogo należy teren w okolicy cmentarza wojennego?
OdpowiedzUsuńJaka powodz?Ludzie o czym wy piszecie?O ile pamietam to wasza powodz mila miejsce z piatku na sobote.A juz w niedziele spolecznosc Ryglic i nie tylko Ryglic bawila sie na wielkim festynie.Straszna tragedia ich dotknela.Ciekawe czy ludzie w innych zalanych miejscowosciach tez tak swietowali utrate dorobku swojego zycia.Watpie.Smieszni jestescie.
OdpowiedzUsuńtakiś gościu mądry jak ciebie nie zalewa woda to niema o czym gadać .no chyba że o "wielkim festynie"na którym "społeczność Ryglic się bawiła". też jesteś śmieszny z takim tekstem.
OdpowiedzUsuńSmieszny to ty jestes bo gdyby naprawde dotknela ich tragedia tak jak ludzi w innych regionach kraju to nie bawiliby sie na festynie.Niech strazacy wiecej obcietych galezi z drzew wrzucaja do rzeki tak jak to zrobili obok remizy.To napewno przeplyw wody w rzekach bedzie lepszy.
OdpowiedzUsuńDlaczego znów się czepiacie strażaków ? Wszyscy wiecznie ich o coś obwiniacie a jak naprawdę potrzebujecie pomocy to wtedy wyciągacie do nich ręce. Uwierzcie w to że jeśli potrzebujemy pomocy to możemy liczyć tylko na strażaków i szanujmy to co dla nas wszystkich robią. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzaczynasz sie robic nudny Andrzejku i coraz mniej masz komentarzy
OdpowiedzUsuńBo nasi strazacy sa dziecinni.Bez powodu bawia sie syrena przy aucie strazackim.Bawi ich to jak male dzieci.A co do pomocy to raczej pomagaja swoim kumpla ze strazy.Kto widzila zeby wrzucac obciete galezi z drzew do rzeki.Przyjdzie wieksza wod ti je zabierze i zrobi porzadek.No nie?
OdpowiedzUsuńBy nie zalewało należy tak to zrobić,by ilość wody odpływającej była większa lub równa dopływającej .Jeżeli ureguluje się Szwedkę na terenie tylko Ryglic , to inne tereny będą zalane.Jest to inwestycja bardzo kosztowna i niewyobrażalna.Panie Andrzeju w teorii jak pan to robi wszystko jest możliwe.Liczy się jednak praktyka.A jak pan widzi cały Swiat sobie nie radzi z tym żywiołem.No może tylko pan.
OdpowiedzUsuń