W odpowiedzi od Burmistrza na moją interpelację w sprawie topoli rosnących przy ul. Tarnowskiej w Ryglicach obok mostu na rzece Szwedka czytamy cyt:
"Informuję, iż do Urzędu Miejskiego w Ryglicach do chwili obecnej nie wpłynął wniosek właściciela gruntu na którym rosną przedmiotowe drzewa o wydanie zezwolenia na wycinkę tych drzew.Zgodnie z art.83 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004r o ochronie przyrody usunięcie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości może nastąpić po uzyskaniu zezwolenia Burmistrza na wniosek posiadacza nieruchomości, za zgodą właściciela jeżeli nie jest nim posiadacz.
Dyspozycja tego przepisu nie zawiera podstaw prawnych do podejmowania działań zmierzających do wycinki drzew z urzędu."
Tak więc topole w razie wichur nadal będą zagrażać ludziom,tym bardziej, że już był taki przypadek kiedy spadający konar omal nie rozbił samochodu.
W strażackim środowisku jest takie powiedzenie "Lepiej zapobiegać niż gasić". Burmistrz który jest najważniejszym strażakiem w gminie pewnie o tym nie słyszał.
jak jest zagrożenie to powinni się zwrócić do właściciela tych drzew tak mi się wydaje.honor nie pozwala czy nie wpadli na taki pomysł ?
OdpowiedzUsuńTo co radny Jezior wymyśli lub zaproponuje musi być odrzucone i wyśmiane. Jest jeden cel wyśmiać Jeziora pokazać, że nic nie robi i trzeba wyeliminować go z życia publicznego. O tym dowiedziałem się już na sesji od jednego z sołtysów. Plan ten jest skrupulatnie realizowany przez władze.
OdpowiedzUsuńjak się zdarzy jakieś nieszczęście to raczej do śmiechu nie będzie. coś mi się wydaje że z prawa powinien wynikać obowiązek działania w takich sytuacjach.może z jakiejś innej ustawy ?
OdpowiedzUsuńNie ma co słuchać plotek i ploteczek.Jedna baba drugiej mówiła.Liczą sie :człowiek i czyny jakie za nim idą .Człowiek to wielki wymiar słowa.chcesz żeby Ciebie szanowali szanuj innych.To się wraca jak bumerang.Spróbój mojej rady albo i nie.
OdpowiedzUsuńByłoby dobrze, gdyby Pan najpierw zapoznał sięz prawem i faktami a dopiero potem pisał. W temacie topól jest tak, że usunąć je można tylko na wniosek właściciela działki. (Uwaga: nie można właściciela zmuszać do złożenia takiego wniosku.) W temacie odpadów: zbiórka odpadów zawsze i wszędzie jest deficytowa. Współpraca róznych jednostek jest więc de facto dzieleniem się deficytem. Jeśli jednak w toku tej współpracy dochodzi do niegospdoarności (np. niesprawiedliwy udział w tymże deficycie), to trzeba to zgłaszać prokuraturze a nie siakiejś radzie, blogowiczom, czy cóś. Jak dla mnie EOT.
OdpowiedzUsuńPrecz socjalistyczne łapy czerwonych jeziorowców od prywatnych drzew
OdpowiedzUsuńw temacie topól , w temacie odpadów (niby zawsze zbieranie jest deficytowe) nie życzę spadającej gałęzi choć wypadało by się w głowę puknąć
OdpowiedzUsuńA czy pan radny Jezior, który tak dużo robi dla naszej gminy, nie mógłby być mądrzejszy od pana Bernarda K. i pofatygować się do właściciela posesji na której rosną owe topole z propozycją pomocy w złożeniu takiego wniosku?
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Jak w czasie wiatru spadnie konar drzewa i kogoś uszkodzi, czy rozbije samochód to kto za to odpowie?Wszyscy o tym wiedzą bo temat jest rozdmuchany, czy nie warto byłoby ustalić właściciela drzew? Przecież rosną one koło chodnika może to też powiatowe? Kto ma się zajmować ustaleniem właściciela? Przecież wybraliśmy gospodarza naszej gminy. Jezior zasygnalizował problem pozostałe ruchy należą do kogo innego, czyż nie prawda?
OdpowiedzUsuńNiech Pan nie liczy na sympatie ze strony urzędu gminy skoro Pana podejście jest takie samo: wszystko co tylko gmina robi jest przez Pana skrupulatnie komentowane w sposób negatywny. Pana żal jest wręcz śmieszny jeżeli patrzy się przez pryznat Pańskiej negatywnej propagandy...
OdpowiedzUsuń